Coraz bliżej do momentu, w którym Zielone Świątki mogą przestać być dniem wolnym od pracy. Petycję w tej sprawie złożył Marcin Józefaciuk, poseł Koalicji Obywatelskiej, a sejmowa komisja już rozpoczęła prace nad projektem działań. To święto, wypadające co roku w niedzielę, siedem tygodni po Wielkanocy, związane jest z niewielkimi zmianami dla pracowników.
SEJMOWA KOMISJA W DZIAŁANIU
Na początku lutego sejmowa komisja ds. petycji rozpatrzyła wniosek o uchwałę w kwestii zniesienia Zielonych Świątek z listy dni wolnych. Posłowie podjęli decyzję o rozpoczęciu prac nad projektem dezyderatu, który ma zostać skierowany do minister rodziny, pracy i polityki społecznej, Agnieszki Dziemianowicz-Bąk. „Warto zauważyć, że Zielone Świątki przypadają na niedzielę, która i tak jest dniem wolnym” — komentuje Józefaciuk, podkreślając, że wykreślenie tego święta z kalendarza dni wolnych to eliminacja prawniczego paradoksu.
PRZEMIANY W PRZEPISACH PRAWNYCH
Aby Zielone Świątki mogły zniknąć z listy dni wolnych, niezbędna będzie zmiana ustawy z 18 stycznia 1951 roku o dniach wolnych od pracy. Sejmowe Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji wskazuje, że te potencjalne zmiany nie wpłyną na prawa pracowników, którzy pracują w niedziele oraz inne święta, dotyczące otrzymywania dnia wolnego. Prawo to zagwarantowane jest w art. 15111 par. 1 Kodeksu pracy.
ZMIANY BEZ WPŁYWU NA PRACOWNIKÓW
Pracownicy, którzy nie wykonują pracy w niedzielę, również nie powinni odczuć skutków tej zmiany. Wymiar czasu pracy jest bowiem automatycznie obniżany o osiem godzin za każde święto przypadające w dniu innym niż niedziela w trakcie okresu rozliczeniowego. W związku z tym, zarówno dla pracowników, jak i dla pracodawców, zmiana ta wydaje się być tylko formalnym działaniem, które marnuje energię na kolejne przemyślenia o rynku pracy.