Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym – służby w gotowości
Sytuacja w Biebrzańskim Parku Narodowym jest poważna. Tomasz Siemoniak, szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, ogłosił, że jeśli zajdzie taka potrzeba, służby są gotowe do ewakuacji mieszkańców. Obecnie jednak nie zagraża to zdrowiu i życiu okolicznych mieszkańców, gdyż obszar objęty pożarem usytuowany jest przynajmniej 5 km od zabudowań. Od niedzieli strażacy walczą z ogniem, który doszczętnie spalił już około 400 hektarów terenu.
Trudne warunki w walce z żywiołem
Minister Siemoniak zrelacjonował na portalu X, że ze względu na trudny dostęp do terenu, działania gaśnicze są prowadzone głównie z powietrza. Obecnie na miejscu pracuje 240 strażaków, którzy mimo trudnych warunków, takich jak bagnisty teren, starają się opanować żywioł. Rzecznik PSP, st. bryg. Karol Kierzkowski, przyznał w Polsat News, że sytuacja jest nelaborowa, a ogień wciąż się rozprzestrzenia.
Sztab kryzysowy i niepokojące informacje
W porannych godzinach Siemoniak połączył się z sztabem kryzysowym, aby uzyskać najnowsze meldunki od wojewody podlaskiego oraz przedstawicieli różnych służb. Choć pożar nie jest opanowany, zapowiedziano użycie policyjnego śmigłowca Black Hawk z podwieszanym zbiornikiem na wodę, co może znacząco wspomóc działania gaśnicze. W szczególnie trudnych warunkach strażacy przemieszczać się muszą pieszo, a pomocne okazują się specjalistyczne pojazdy oraz quady.
Minister Siemoniak również zaapelował do mieszkańców i turystów o ścisłe śledzenie komunikatów RCB, wojewody oraz Państwowej Straży Pożarnej. Przestrzegł również, by zachować wzmożoną ostrożność na terenach leśnych, szczególnie w okresie wzmożonej aktywności turystycznej.
Walczymy z pożarem, który bez wątpienia stanowi olbrzymie wyzwanie. Każda decyzja podejmowana przez sztab kryzysowy ma na celu ochronę życia i zdrowia ludzi oraz dziedzictwa przyrodniczego tego niezwykłego obszaru.
Źródło/foto: Polsat News