W ostatnich dniach Ministerstwo Cyfryzacji na platformie X zadeklarowało, że przypadki dezinformacji są zgłaszane odpowiednim organom w ramach działania „Parasola Wyborczego”. Wcześniej Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK) poinformowała o mogącej mieć miejsce próbie zakłócenia procesów wyborczych. Dotyczyło to politycznych reklam na Facebooku, podejrzewanych o finansowanie z zagranicy. Jak donosi Wirtualna Polska, niektóre z tych reklam są powiązane z fundacją, której kierownikiem jest były asystent posłanki KO, Iwony Karolewskiej.
Niepokojące znaki ze świata cyfrowego
W środę Ośrodek Analizy Dezinformacji NASK zwrócił uwagę na pojawienie się reklam politycznych na Facebooku, które mogą mieć zagraniczne źródła finansowania. Reklamy te atakowały Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena, włączając w kampanię promocję Rafała Trzaskowskiego. Wirtualna Polska ujawnia, że za reklamami stoją pracownik oraz wolontariusze fundacji Akcja Demokracja, na czoło której staje Jakub Kocjan, niegdyś asystent Iwony Karolewskiej.
Rola Akcji Demokracji w wirze kontrowersji
Akcja Demokracja przekazała, że „zrobiła uprzejmość firmie, z którą współpracuje od lat, kończąc na tym swój udział w sprawie”. Dodała, że powiązania te nie były związane z żadnymi formalnymi decyzjami organizacji. Wspomniana firma, Estratos, dostarcza Akcji Demokracji technologicznych usług oraz konsultacji komunikacyjnych. Warto zaznaczyć, że przynależy ona do Węgrów, a jej siedziba znajduje się w Wiedniu. Ponadto, fundacja będąca właścicielem Estratos ma bliskie powiązania z amerykańskimi Demokratami.
Reakcja na niepokojące sygnały
Ministerstwo cyfryzacji podjęło działania w tej sprawie, przypominając, iż wspólnie z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji opracowało program „Parasol Wyborczy”, mający na celu ochronę wyborów przed cyberatakami oraz dezinformacją. W oświadczeniu ministerstwa czytamy: „Ośrodek Analizy Dezinformacji NASK wykrył anomalię – płatne kampanie na Facebooku, których finansowanie mogło pochodzić spoza Polski. Sprawa została zgłoszona Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a Krajowe Biuro Wyborcze zostało powiadomione. Poprosiliśmy platformę META o usunięcie tych wpisów.”
Ciężar odpowiedzialności
Ministerstwo Cyfryzacji zapowiedziało, że odpowiednie służby zajmą się tą sytuacją, a samo ministerstwo będzie dbać o transparentność procesu wyborczego, ujawniając wszystkie przypadki dezinformacji, które zostaną zidentyfikowane przez zespoły działające w ramach „Parasola Wyborczego”. Czas pokaże, jak skutecznie uda się usunąć rysy na wizerunku demokratycznych procesów w Polsce.
Źródło/foto: Onet.pl PAP/Darek Delmanowicz.