Dzisiaj jest 12 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Minister skonsternowany po przerwaniu wywiadu. „To skandaliczne zachowanie”. W sieci lawina komentarzy.

Na antenie programu „Kropka nad i” w TVN24 miało miejsce zdarzenie, które z pewnością na długo pozostanie w pamięci widzów. Monika Olejnik, prowadząca rozmowę z Tomaszem Siemoniakiem, nagle przerwała wywiad, aby na żywo przekazać relację z Londynu. W brytyjskiej stolicy na wolność wyszedł Michał Kuczmierowski, były szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, a reakcja Siemoniaka była zdecydowanie negatywna. — Jak można przerywać wywiad z ministrem spraw wewnętrznych, aby usłyszeć wypowiedzi osoby podejrzanej o poważne przestępstwa? To niedopuszczalne — mówił z oburzeniem, co sprowokowało lawinę komentarzy w sieci.

Wywiad przerwany na żywo

Po siedmiu minutach rozmowy, Monika Olejnik zaskoczyła widzów, decydując się na przerwę, aby przenieść się do Londynu. Tam Kuczmierowski opuszczał gmach posterunku policji, co zostało na gorąco sfotografowane przez kamery TVN24. Po krótkiej relacji stacja powróciła do rozmowy z Siemoniakiem. Dziennikarka starała się kontynuować temat, jednak minister nie zamierzał ukrywać swojego zdegustowania tą sytuacją. W obliczu kontrowersyjnej godziny wywiadu przyznał, że jest oburzony postępowaniem stacji, a jakiekolwiek przerwy w nadawaniu nie powinny mieć miejsca w odniesieniu do osób podejrzanych o przestępstwa.

Ożywiona dyskusja w sieci

Choć początkowe emocje mogły sugerować inny przebieg wydarzeń, ostatecznie Siemoniak zdecydował się kontynuować rozmowę. — Szanuję telewidzów, których państwo nie uszanowali — grzmiał minister. Jego reakcja przyciągnęła uwagę internautów, a różnorodne opinie zaczęły krążyć po mediach społecznościowych.

Patryk Słowik, dziennikarz z Wirtualnej Polski, zauważył, że decyzja o przerwaniu wywiadu należy do prowadzącej, a minister powinien mieć możliwość skomentowania wypowiedzi Kuczmierowskiego tuż po jej wygłoszeniu. Warto również przywołać komentarz Artura Warcholińskiego, który zwięźle podsumował sytuację, zauważając, że to dziennikarze decydują o tym, co jest emitowane na antenie, a nie politycy.

Grzegorz Wszołek z Salonu24 zwracał uwagę na to, że minister Siemoniak powinien zrozumieć, iż może się znaleźć w podobnej sytuacji jak Kuczmierowski. Jego oburzenie miało być także związane z kontrolą jaką rząd sprawuje nad TVN, co według Wszołka jest sygnałem o niepokojącej dla demokracji tendencji. Jak widać, w polskiej polityce nie brakuje emocji, a kontrowersyjne wydarzenia na antenie telewizyjnej nadal będą faworyzować żywe debaty w sieci.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie