Dzisiaj jest 22 czerwca 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Mieszkańcy w obawie o zdrowie w pobliżu cementowni

W niewielkiej wsi Srebrzyszcze, położonej w Lubelszczyźnie, życie mieszkańców zdominowane jest przez sąsiedztwo z cementownią, która budzi ich poważne obawy. Sytuacja staje się codziennością, w której wszechobecny pył i uciążliwy hałas to jedne z wielu problemów, z którymi zmagają się mieszkańcy.

Nieprzyjemne skutki sąsiedztwa

Bartosz Krajewski, jeden z mieszkańców, opisuje swój codzienny kontakt z cementownią, która znajduje się jedynie 500 metrów od jego domu: „Pył opada na dachy, a ja przez wiele lat pracowałem w domu, więc w zasadzie mam do czynienia z nimi przez całą dobę. Obawiamy się o zdrowie – ten pył może wpływać na nasze płuca i krtań.”

W odpowiedzi na swoje zastrzeżenia mieszkańcy postanowili założyć stowarzyszenie, aby walczyć z lokalnym zakładem. Dariusz przytacza trudności związane z codziennym myciem pojazdów: „Samochód dwie godziny po umyciu wygląda jakby nigdy nie był czyszczony.” Krzysztof dodaje dramatycznie: „Brat postawił tu auto i zostało z cementowane, zmieniło kolor z czerwonego na biały.”

Mateusz Bąbol stwierdza, że latem musi myć samochód octem, ponieważ żadne inne środki nie przynoszą efektów.

Problemy zdrowotne i uciążliwy zapach

Obawy mieszkańców nie ograniczają się jedynie do pyłu. Pani Aniela, mieszkająca półtora kilometra od cementowni, zwraca uwagę na problemy zdrowotne: „Z powodu pylenia tracę głos i w nocy kaszlę. Nasze ziemie są zniszczone przez cementowy kurz, a buraki w ogrodzie wyrosły w dziwnych kształtach.”

Zapach wydobywający się z zakładu również nie przysparza mieszkańcom komfortu. Bartosz opisuje go jako „mieszanka kiszonej kapusty, starego wina i brudnych skarpet”, podczas gdy Teresa porównuje go do smrodu z krematorium. „Nie można na spacer wyjść po południu, wracamy do domu. Latem, jak mamy funkcjonować?” – dodaje Mariola.

Hałas przekracza normy

Hałas to kolejny z istotnych problemów. Mateusz Bąbol informuje, że pomiary wykazały przekroczenie dozwolonych norm hałasu: „W niektórych momentach przekracza 60 decybeli, a po powrocie do domu nie możemy odpocząć.”

Pani Teresa dopowiada, że czasem nie mogła zasnąć z powodu huku, który dochodził z cementowni. „To był po prostu łomot,” mówi. Krajewski dodaje, że od listopada 2024 roku zarejestrowali ponad sto skarg na hałas, a część mieszkańców podpisała skargę do wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska.

Reakcje władz i cementowni

W odpowiedzi na skargi, Andrzej Wereszczyński z Inspektoratu Ochrony Środowiska wskazuje na przekroczenia norm: „Podczas nocnych pomiarów wykazano 40,7 decybela. Z racji tego wydaliśmy zalecenia dotyczące działań mających na celu poprawę standardów emisyjnych.”

Monika Zaborska-Turewicz z Urzędu Miasta Chełm zauważa, że mieszkańcy muszą mieć świadomość sąsiedztwa cementowni podczas budowy domów. Zakład funkcjonuje na tym terenie od 65 lat i posiada wszystkie wymagane pozwolenia.

Inwestycje i obawy mieszkańców

Dyrektor cementowni, Tadeusz Radzięciak, podkreśla, że są otwarci na wizyty mieszkańców. Zapewnia też, iż nowy komin, który ma być budowany w miejsce starego, powinien zmniejszyć poziom hałasu. „Planowane są także inwestycje w tłumiki i inne nowoczesne rozwiązania. Stary komin zostanie zburzony po wybudowaniu nowego,” mówi.

Jednak mieszkańcy obawiają się, że nowe inwestycje mogą prowadzić do jeszcze większego zanieczyszczenia i hałasu. Oczekują przede wszystkim, że ich zdrowie i komfort życia będą priorytetem, a nie zyski spółki. „Muszą pamiętać, że jest nas więcej niż pracowników w zakładzie,” podkreśla Bartosz Krajewski.

Źródło/foto: Polsat News

„Interwencja”
O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie