Mieszkańcy osiedla Maltańskiego w Poznaniu znajdują się w trudnej sytuacji. Od lat walczą z parafią, do której należy teren, na którym żyją. W czwartek zorganizowali kolejny protest, sprzeciwiając się wysiedleniom, które mogą dotknąć osób mieszkających w swoim otoczeniu od kilku dziesięcioleci. Kościół argumentuje, że mieszkańcy działają wbrew prawu budowlanemu i muszą opuścić swoje domy — relacjonuje „Gazeta Wyborcza”.
DRAMATYCZNY LOS MIESZKAŃCÓW
Zgodnie z informacjami, aż 645 osób może zostać zmuszonych do opuszczenia swoich posesji. Teren w pobliżu poznańskiej Malty należy do parafii, która planuje sprzedaż nieruchomości. Problem w tym, że od lat na tych gruntach znajdują się domy. W niektórych przypadkach mieszkańcy już otrzymali wezwania do wyprowadzki.
„Moi dziadkowie również płacili podatek od nieruchomości. Ja kontynuuję tę tradycję. Mieliśmy złudne poczucie własności, a miasto zalegalizowało nasz dom i nas”, mówi jedna z lokatorek, cytowana przez „Wyborczą”.
HISTORIA Ziemi, HISTORIA LUDZI
Parafia św. Jana Jerozolimskiego, która jest właścicielem spornego terenu, jeszcze przed II wojną światową, w latach 30., udostępniła tę ziemię bezrobotnym do uprawy warzyw. Z biegiem lat zbudowano tam altanki i całoroczne domy, w których obecnie mieszka ponad 600 osób, niektórzy z nich od pokoleń.
Na początku XXI wieku parafia zaczęła starać się o odzyskanie terenu. Część mieszkańców podpisała umowy dzierżawy, ale nie wszyscy się na to zgodzili. Niektóre umowy wygasają z końcem bieżącego roku, inne w 2025 roku. Nowy proboszcz nie jest zainteresowany ich przedłużeniem, co wywołuje falę protestów.
PERSPEKTYWY I NADZIEJE
Mieszkańcy zorganizowali szereg manifestacji, w tym ostatnią, która miała miejsce 14 listopada przed Urzędem Miasta. Głos zabrał pełnomocnik poznańskiej kurii, który stwierdził, że domy na osiedlu to „samowole budowlane”. Dodał, że część mieszkańców nie podpisała żadnych umów z kurią, co oznacza, że żyją tam nielegalnie.
„Naszym celem jest, aby dzierżawcy dobrowolnie opuścili nieruchomość, lecz chcemy prowadzić rozmowy” — zapewnił przedstawiciel kurii, Jacek Masiota, w rozmowie z TOK FM.
W miejskich planach zagospodarowania przestrzennego teren osiedla Maltańskiego przewidziano pod zabudowę wielorodzinną. Kuria zapowiedziała, że nie dojdzie do „agresywnych eksmisji”. Jak podaje TOK FM, niektóre rodziny mają szansę na otrzymanie mieszkań socjalnych, a inne będą mogły skorzystać ze wsparcia Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych.
Przyszłość mieszkańców wciąż pozostaje niepewna, a ich walka, symbolizująca szersze problemy z zakwaterowaniem i prawem do własności, z pewnością będzie budzić emocje wśród lokalnej społeczności.
Źródło/foto: Onet.pl
Piotr Skórnicki / Agencja Wyborcza.pl