Ciepło w Dąbrowie Górniczej stało się towarem deficytowym. Od początku sezonu grzewczego mieszkańcy zmagają się z licznymi awariami, które występują prawie co tydzień i często trwają kilka dni. Oburzenie dąbrowian narasta, a pytania o przyczyny tych problemów są coraz głośniejsze. „Czy to sabotaż? Dlaczego tyle awarii?”, zastanawiają się internauci. – „Dzieci i starsi marzną. Moim rodzicom musiałem przywieźć grzałki do wanny, by mogli się wykąpać w ciepłej wodzie. Czekamy na reakcję odpowiednich służb, bo ta sytuacja jest nie do przyjęcia” – dodaje jeden z mieszkańców.
Awarie, które się powtarzają
W mediach społecznościowych dochodzi do wymiany informacji dotyczących awarii. Mieszkańcy skarżą się także na niską temperaturę ciepłej wody w kranach oraz w kaloryferach w dni, gdy nie odnotowano awarii. – „Za co płacimy?” – to kolejne pytanie, które rodzi się wśród zdesperowanych dąbrowian.
Interwencje w sprawie ciepła
Walka o ciepło w domach zyskuje na znaczeniu. Interwencje podejmują nie tylko obywatele, ale również przedstawiciele władzy, jak poseł oraz dąbrowska radna Tatiana Duraj-Fert. – „Awarie trwają już od kilku lat. To nie jest jedynie problem tegorocznego sezonu grzewczego. Dlaczego nie podjęto działań, które mogłyby zapobiec tej sytuacji?” – pyta radna, która skierowała interpelację do miejskich władz.
Czy czeka nas przyszłość bez awarii?
Tauron Ciepło informuje, że sieć ciepłownicza w Dąbrowie Górniczej została zbudowana w 1975 roku i nie była modernizowana przez pół wieku. W wyniku tego sprzężenie sieci prowadzi do rozszczelnienia i awarii. Spółka planuje budowę nowej magistrali oraz wymianę starej sieci finansowanej z unijnych dotacji, jednak prace te nie zostaną zakończone w krótkim czasie. W najbliższych tygodniach Tauron uruchomi ciepłownie kontenerowe, aby w razie awarii zapewnić mieszkańcom dostawy ciepła.
Bonifikaty za przerwy w dostawach
Tauron Ciepło zapowiedział, że administracja budynków oraz zarządcy lokali mogą ubiegać się o bonifikaty z powodu przerw w dostawach ciepła. Do tej pory wnioski już złożyły m.in. spółdzielnie mieszkaniowe, takie jak „Lokator”, „Metalurg” oraz „Damel”. To niewielka pociecha w obliczu nadchodzącej zimy.
Obawy mieszkańców
Dąbrowianie obawiają się o nadchodzące mrozy. – „Boję się, że zimą znów wystąpią awarie” – mówi 70-letnia Władysława Lejman. – „Mamy junkersy w bloku, więc przynajmniej mamy ciepłą wodę. Ale obawiam się, że po sezonie grzewczym obciążą nas dodatkowymi opłatami za te ciągłe problemy.”
W obliczu takiej sytuacji, mieszkańcy Dąbrowy Górniczej muszą liczyć na to, że ich głosy zostaną usłyszane, a problemy z ogrzewaniem wreszcie znajdą swoje rozwiązanie. Dla wielu z nich komfort termiczny w zimie to nie tylko przyjemność, ale wręcz konieczność, natomiast obecne warunki budzą poważne obawy o zdrowie i wygodę życia. Przedstawiciele spółki i władze lokalne muszą pilnie zająć się tymi niepokojącymi kwestiami, zanim sytuacja wymknie się spod kontroli. W przeciwnym razie, zamiast ciepłej zimy, mieszkańcy Dąbrowy mogą się spodziewać kolejnej serii rozczarowań.