Dzisiaj jest 22 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Miedwiediew reaguje na wypowiedzi polskiego generała: „Nie prowokujcie niebezpieczeństw”

Dmitrij Miedwiediew, były prezydent i premier Rosji, ostro zaatakował byłego szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, Rajmunda Andrzejczaka, określając go mianem „pszek” i „głupca”. Reakcja rosyjskiego polityka była odpowiedzią na wypowiedzi generała dotyczące ewentualnego naruszenia granicy Litwy przez Rosję, które najwyraźniej wywołały w Miedwiediewie spore emocje, prowadząc go do sformułowania ostrzeżenia, by „nie budzić bestii”.

Wypowiedź Andrzejczaka na temat granicy litewskiej zyskała w Rosji szerokie zainteresowanie. Miedwiediew skomentował ją w obszernym wpisie, w którym poruszył także kwestie dotyczące polityki rosyjsko-fińskiej oraz bieżącej sytuacji w Ukrainie. W swoim przeglądzie międzynarodowym nie omieszkał również skrytykować polskiego generała.

W kontekście wystąpienia Andrzejczaka Miedwiediew zakpił, pisząc: „Pojawił się jeszcze jeden odważny pszek”. Określenie to odnosi się do negatywnego postrzegania Polaków w niektórych rejonach Rosji, co dodatkowo podkreśla wydźwięk jego komentarza. Były prezydent obrał sobie cel w osobie byłego szefa Sztabu Generalnego, przypominając mu historię rozbiorów Polski. „Niech emerytowany głupiec pamięta o licznych historycznych wydarzeniach i nie budzi bestii” – dodał Miedwiediew, zasugerowawszy, że to Warszawa była częścią Imperium Rosyjskiego.

Nie sprecyzował jednak, jak ta historyczna perspektywa ma się do współczesności. Jego słowa wywołały szerokie komentarze, w tym także ze strony ukraińskiego polityka, Anton Heraszczenki, który zauważył, że wypowiedzi Miedwiediewa należy traktować z przymrużeniem oka, nazywając je „alko-recenzjami”.

Andrzejczak wygłosił swoją kontrowersyjną wypowiedź w trakcie konferencji „Defending Baltics”, która poruszała zagrożenia ze strony Rosji oraz kwestie bezpieczeństwa na wschodniej flance NATO. Podczas swojego wystąpienia general stwierdził: „W pierwszej minucie uderzymy we wszystkie cele strategiczne w promieniu 300 kilometrów. Uderzymy bezpośrednio w Petersburg”. Podkreślił również, że jakikolwiek atak na Polskę bądź kraje bałtyckie może oznaczać koniec Rosji, nawet bez użycia broni jądrowej.

Generał Andrzejczak zwrócił uwagę na nowoczesne systemy rakietowe nabywane przez Polskę, które z odpowiednią amunicją mogą osiągać zasięgi rzędu 900 kilometrów. Odległość z polskiej granicy do Petersburga wynosi nieco poniżej 800 kilometrów, co czyni te słowa szczególnie istotnymi w kontekście bezpieczeństwa regionalnego.

Źródło/foto: Interia

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie