Gęsta mgła ponownie dała się we znaki pasażerom na lotnisku w Krakowie-Balicach, powodując spore zamieszanie i frustrację wśród oczekujących na swoje rejsy. Utrudnienia w ruchu lotniczym spowodowały, że wiele samolotów nie było w stanie wylądować zgodnie z planem, a pasażerowie musieli wykazać się większą dozą cierpliwości. Tego rodzaju sytuacje notowane są na lotnisku coraz częściej w ostatnich tygodniach.
OBŁOKI MGŁY NAD KRAKOWEM
W poniedziałek rano pasażerowie korzystający z Kraków Airport musieli stawić czoła znacznym opóźnieniom. Gazeta donosi, że żadna maszyna nie mogła wystartować z balickiego lotniska z powodu gęstej mgły. Utrudnienia dotknęły loty do stolicy, Rzymu i kilku brytyjskich lotnisk. Dwa rejsy z Włoch do Krakowa były zmuszone do lądowania w Katowicach, a dodatkowo zmieniono trasę lotu z Tuluzy do Wrocławia.
OFICJALNE KOMUNIKATY LOTNISKA
Rzecznik prasowa lotniska, Natalia Vince, przekazała, że mgła uniemożliwiała starty od rana. Wśród lotów, które spóźniły się, znajdowały się destynacje do Warszawy, Rzymu i brytyjskich miast jak East Midlands, Leeds/Bradford i Newcastle. Kraków Airport odwołało również loty Ryanair do Bari i Tuluzy, co niewątpliwie zwiększyło frustrację pasażerów.
APEL DO PASAŻERÓW
W związku z opóźnieniami i odwołaniami, Kraków Airport zaapelowało do podróżnych o regularne sprawdzanie informacji od linii lotniczych. Dzięki temu pasażerowie będą mogli na bieżąco śledzić sytuację na lotnisku, co zminimalizuje ich stres w tej dynamicznej sytuacji, w której warunki pogodowe odgrywają kluczową rolę.
Choć mgła z pewnością gangstersko opanowała krajobraz w okolicach lotniska, pasażerowie mają nadzieję, że szybko powrócą do normalności i będą mogli dotrzeć do swoich destynacji. Trwa swoista gra w kotka i myszkę z przyrodą, a każdy może być jej uczestnikiem, musząc stawić czoła nieprzewidywalnym kaprysom pogody.
Źródło informacji: Polska Agencja Prasowa