W Badenii-Wirtembergii miało miejsce dramatyczne wydarzenie, które zmroziło krew w żyłach mieszkańców. We wtorek (31 grudnia) mężczyzna ukradł koparkę z terenu firmy budowlanej w Grünsfeld i rozpoczął szaleńczy rajd po mieście, niszcząc wszystko na swojej drodze.
RAJD CHAOSU
Determinacja i siła potężnej maszyny zaskoczyły policję, która natychmiast podjęła próbę interwencji. Niestety, szybko okazało się, że mężczyzna nie zamierzał się zatrzymywać i przez blisko 50 minut siał spustoszenie, taranując pojazdy budowlane oraz radiowozy. W wyniku jego działań trzech policjantów odniosło obrażenia, co tylko zaostrzyło sytuację.
TRAGICZNY FINAŁ
Szaleńcze działania operatora koparki zakończyły się wstrząsająco. Policja, próbując powstrzymać destrukcję, otworzyła ogień, co doprowadziło do śmierci 38-letniego mężczyzny. Chaotyczny rajd zakończył się w Tauberbischofsheim, gdzie maszynę udało się zatrzymać, ale nie w sposób, który ktokolwiek by sobie życzył.
ŚLADY INSTYNKTU PRZEŻYCIA
Wzburzeni świadkowie zdarzenia rejestrowali na swoich telefonach nieprawdopodobne sceny, które później znalazły się w sieci, ukazując ogrom zniszczeń oraz panikę wśród ludzi. Z relacji wynika, że mieszkańcy uciekali w popłochu, gdy maszyna dosłownie miażdżyła wszystko na swojej drodze, w tym nawet salon samochodowy.
Motywy działania mężczyzny wciąż pozostają niejasne. Niemiecka policja prowadzi dochodzenie, które ma na celu wyjaśnienie, co skłoniło go do podjęcia tak dramatycznego kroku. Wszyscy zastanawiamy się, co skrywało się w myślach sprawcy, gdy wcielał w życie ten bezprecedensowy czyn.