W Szczytnie mieliśmy do czynienia z sytuacją, która przypomina scenariusz z niskobudżetowego filmu, ale niestety, to życie wzięło górę nad fikcją. Mieszkaniec tej niewielkiej miejscowości postanowił wyjaśnić swoje wątpliwości dotyczące wcześniejszej interwencji policji, jednak sposób, w jaki to zrobił, z pewnością nie zyskał mu sympatii funkcjonariuszy.
WYJAŚNIENIA, CZYLI MARIHUANA I GROŹBY
Piątkowy poranek 17 stycznia 2025 roku przyniósł znacznie więcej emocji, niż ktokolwiek mógł się spodziewać. Mężczyzna, czekając w poczekalni na policjantów, postanowił uczynić swój czas przyjemniejszym, wyciągając skręta z marihuaną. Działanie to natychmiast przykuło uwagę stróżów prawa, którzy, będąc w swoim naturalnym środowisku, nie mogli zignorować tego typu zachowania.
Jak się okazało podczas dalszych czynności, w mieszkaniu 28-latka znaleziono ponad 600 gramów suszu roślinnego oraz blisko 60 gramów białego proszku. Po przeprowadzeniu testów okazało się, że mówimy tu o marihuanie i amfetaminie. To jednak nie był koniec jego problemów. Policjanci dowiedzieli się, że mężczyzna wszczął awanturę w domu, w trakcie której groził swojemu ojcu pozbawieniem życia oraz uszkodzeniem ciała.
AKCJA POLICJI I KONSEKWENCJE
Informację o awanturze przekazał zaniepokojony członek rodziny, co skłoniło policję do natychmiastowego działania. Mężczyzna został zatrzymany, a zarzuty, które usłyszał, obejmowały zarówno posiadanie znacznej ilości narkotyków, jak i kierowanie gróźb karalnych. Sąd Rejonowy w Szczytnie podjął decyzję o zastosowaniu tymczasowego aresztu na trzymiesięczny okres, co stanowi dla 28-latka poważny sygnał do przemyślenia wielu życiowych wyborów.
Ironia losu jest w tym przypadku nieunikniona — zamiast spokojnej rozmowy, mamy do czynienia z kryminalnym incydentem, gdzie wszelkie nadzieje na rozwiązywanie konfliktów poszły z dymem, razem z jego skrętem. Szczytno znowu pokazuje, że życie potrafi zaskakiwać.
Źródło: Polska Policja