61-letni mężczyzna może spędzić nawet 5 lat za kratkami po tym, jak ukradł z prywatnej posesji metalowe skrzynie wypełnione gazetami. Wartość skradzionego mienia została oszacowana na ponad 6 tysięcy złotych. Dzięki współpracy policjantów z Augustowa i Gniezna udało się go szybko ująć.
DETEKTYWISTYCZNE ŚLEDZTWO
Sprawa zaczęła się, gdy pokrzywdzony zgłosił na policję kradzież dwóch metalowych skrzyń. Jak się okazuje, całe zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu, co znacznie ułatwiło pracę funkcjonariuszy. Przy ich pomocy ustalono zarówno tożsamość sprawcy, jak i pojazd, którym się poruszał.
NA ŁOWACH ZA ZŁODZIEJEM
Zatrzymanie złodzieja nastąpiło zaledwie dwa dni później. Mężczyzna został ujęty w jednym z hoteli, oddalonym o blisko 600 kilometrów od miejsca przestępstwa. Policjanci zauważyli, że w pobliżu zaparkowany był pojazd, którym przewoził skradzione mienie. Podczas przesłuchania tłumaczył, iż zabił się na skarby, bo pomyślał, że niszczejące skrzynie zostały wyrzucone. Niestety, przez swoją naiwność może teraz trafić do więzienia na dłuższy czas.
SPRAWIEDLIWOŚĆ CZY PRZESADNE KARANIE?
Stanowiąc przestrogę, cała sytuacja zasługuje na refleksję. Do czego prowadzi myślenie, które nie ma nic wspólnego z prawem? Kradzież, bez względu na intencje, zawsze wiąże się z poważnymi konsekwencjami. W tym przypadku, za swoje czyny 61-latek może odpowiedzieć przed wymiarem sprawiedliwości, który na podstawie kodeksu karnego może nałożyć karę pozbawienia wolności do 5 lat. Ciekawe, co teraz myśli o „wygodnym” znalezisku?
Źródło: Polska Policja