Dzisiaj jest 18 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Mężczyzna zastrzelony przez policję po wezwaniu pomocy w związku z włamaniem

Brandon Durham, 43-letni mieszkaniec Las Vegas, został tragicznie zastrzelony przez policjanta po tym, jak wezwał służby na pomoc. Mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy, informując o włamaniu do swojego domu, w którym przebywał ze swoją 15-letnią córką. Obecnie trwa śledztwo w tej sprawie, a rodzina ofiary podnosi głos w obronie jej pamięci.

TRAGEDIA W LAS VEGAS

Funkcjonariusze z Departamentu Policji Metropolitalnej Las Vegas zapewniają, że ta tragedia jest traktowana bardzo poważnie. Asystent szeryfa Dori Koren w rozmowie z mediami podkreślił, że każda śmierć w sytuacjach tego typu jest niewątpliwie dramatyczna.

Jak ustalono, na wezwanie Durhama odpowiedziało trzech policjantów. Po przybyciu na miejsce, funkcjonariusze odkryli, że Brandon i podejrzana, której tożsamość ustalono jako Alejandra Boudreaux, byli zaangażowani w walkę o nóż. Wówczas doszło do incydentu, w wyniku którego jeden z policjantów oddał śmiertelny strzał w kierunku Durhama.

DRAMATYCZNE ZDARZENIA

Nagranie z miejsca zdarzenia ujawnia, jak 26-letni oficer Alexander Bookman instruuje parę, aby odrzuciła broń. Wkrótce potem został oddany strzał, który obalił zarówno Durhama, jak i Boudreaux na ziemię. Według relacji świadków oraz analizy wideo, Bookman wystrzelił do Durhama jeszcze kilka razy, gdy ten leżał bez ruchu na podłodze, oddając łącznie sześć pocisków.

Pomimo prób ratunkowych, życia Durhama nie udało się ocalić. Śledczy wskazują, że ofiara znała się z Boudreaux, co sugeruje, że włamanie mogło mieć podłoże osobiste, a nie być przypadkowym aktem przemocy. Jednakże, śledztwo nadal jest w wczesnej fazie, co może zmienić bieżące ustalenia.

GŁOS RODZINY

Aleksandra Boudreaux została aresztowana i oskarżona o włamanie oraz napaść z użyciem broni. Obecnie przebywa w areszcie policyjnym i oczekuje na proces. W międzyczasie, córka Durhama, Isabella, nie kryje swojego oburzenia na działania policji. W rozmowie z lokalnymi mediami wyraziła swoje emocje, stwierdzając, że „policja potraktowała mojego ojca jak podejrzanego, mimo że był ofiarą. Przez to zostałam bez ojca.”

Śledczy obecnie analizują, czy działania policjanta były uzasadnione. Z całą pewnością można powiedzieć, że to dramatyczne zdarzenie rzuca cień na procedury i reakcje służb mundurowych w sytuacjach kryzysowych. Pytanie, które ciśnie się na usta, to: jak mogło dojść do takiego tragicznego pomyłku, w którym ofiara stała się celem? Czas pokaże, co wykaże śledztwo i jakie będą konsekwencje dla wszystkich zaangażowanych.

Źródło/foto: Interia

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie