W Nowym Stawie miało miejsce niebezpieczne zdarzenie, które przyprawia o dreszcze. Policjanci z Komisariatu Policji zatrzymali 34-latka podejrzewanego o grożenie innemu mężczyźnie bronią palną. Na dodatek, ten jegomość miał przy sobie kilka jednostek uzbrojenia, i to bez wymaganych zezwoleń. Nie jest to tylko przestępstwo, ale i powód do poważnych obaw o bezpieczeństwo mieszkańców tego spokojnego zwykle miasteczka.
STRZAŁY W NOCY
Wszystko zaczęło się w ubiegłą sobotę, gdy 42-letni mężczyzna zgłosił policji, że pewien nieznajomy wycelował w niego z broni palnej, przyciskając ją do jego głowy. Scenariusz, który mógłby posłużyć jako fabuła filmu sensacyjnego, statystycznie wcale nie jest tak rzadki. Bohater zdarzenia, nie bacząc na niebezpieczeństwo, podjął próbę odebrania broni napastnikowi, co zakończyło się szarpaniną i ucieczką sprawcy. Choć incydent miał miejsce w ciemną noc, mieszkaniec Nowego Stawu, obawiając się o swoje bezpieczeństwo, zawiadomił służby dopiero rano. Cóż – strach bywa paraliżujący.
POLICJA NA TROPIE
Zdarzenie szybko trafiło w ręce policjantów, którzy ruszyli do działania. Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Nowym Stawie, wspierani przez zespół wydziału kryminalnego, przeprowadzili akcję, która doprowadziła do zatrzymania 34-latka. W trakcie przeszukania odkryli trzy jednostki broni, które natychmiast zostały zabezpieczone i przekazane biegłym do szczegółowych badań. Przeprowadzona analiza potwierdziła, że przynajmniej dwie z tych jednostek to rewolwery, na które potrzebne jest zezwolenie. Oto kolejny dowód na to, że nie przestrzeganie prawa nie kończy się jedynie na przesłuchaniach.
KARA I ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Obecnie 34-latek usłyszał zarzuty zarówno za kierowanie gróźb karalnych, jak i za nielegalne posiadanie broni palnej. Przestępstwa te mogą przynieść mu poważne konsekwencje, w tym karę pozbawienia wolności do 8 lat. Być może ten incydent stanie się przestrogą dla innych, by nie lekceważyć prawa i nie brać spraw w swoje ręce – przynajmniej nie w tak spektakularny sposób, jak miało to miejsce w Nowym Stawie.
Źródło: Polska Policja