Policjanci z Karpacza mieli nietypową przygodę, gdy w ich ręce wpadł 31-letni mężczyzna, który, chcąc ratować swoją znajomą, spróbował ich przekupić. Zamiast pomóc jej uniknąć mandatu, wpadł w poważne tarapaty, które mogą zakończyć się długim pobytem za kratami.
Nieprzemyślana propozycja
Do incydentu doszło 24 września około godziny 15:00. Funkcjonariusze, pełni czujności podczas patrolowania ulicy Konstytucji 3 Maja, zauważyli, że Mercedes zaparkowany jest w niedozwolonym miejscu. Kiedy mundurowi przystąpili do rutynowej kontroli, kierująca – 33-letnia mieszkanka Warszawy, miała ułatwione zadanie: wystarczyło, że przeparkowała auto na parking. Jednak w tym momencie do akcji wkroczył jej towarzysz.
Błędne posunięcie
W obliczu możliwości mandatu w wysokości 100 złotych oraz jednego punktu karnego, 31-letni mężczyzna postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Zamiast zaakceptować konsekwencje wykroczenia, zaproponował funkcjonariuszom korzyść majątkową: początkowo 200 złotych, a następnie 300, w zamian za zaniechanie działań służbowych. Jak się można domyślić, takie posunięcie wręcz przeciwnie przyciągnęło uwagę policjantów, którzy natychmiast zatrzymali „rycerza” w białym Mercedesie.
Sądowy finał
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, gdzie usłyszał zarzuty dotyczące korupcji. Teraz ma przed sobą proces sądowy, a za swoje czyny może odpowiadać nawet przez 10 lat pozbawienia wolności. Prokurator Rejonowy w Jeleniej Górze zdecydował się also na zastosowanie dozoru policyjnego oraz zakaz opuszczania kraju. Prawdziwa lekcja, którą można by podsumować: nie próbujcie oszukiwać policji, bo to wy możecie zapłacić najwyższą cenę.
Przykro wspominać o takich zdarzeniach, ale – jak to mówią – każdy ma swoją cenę. Ciekawe, czy ten młody mężczyzna zastanowi się nad swoimi wyborami w przyszłości, czy tylko będzie rozczulał się nad zrządzeniem losu.
asp. Paweł Noga
Źródło: KMP w Jeleniej Górze
podinsp. Edyta Bagrowska
tel. 604 580 490
Źródło: Polska Policja