W Miliczu, w jednym z najmniej spodziewanych miejsc, rozgrywa się dramat, który pokazuje, jak szybko może przerodzić się codzienność w koszmar. Sąd Rejonowy w Miliczu na wniosek prokuratora oraz zaangażowanych policjantów zadecydował o tymczasowym aresztowaniu sprawcy długotrwałej przemocy domowej. Mężczyzna, 65-letni mieszkaniec powiatu milickiego, przez lata znęcał się nad swoją żoną i córką. Grozi mu teraz kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
AWANTURA W DOMU
Incydent miał miejsce w sobotę, 11 stycznia, tuż po godzinie 16, kiedy to policjanci zostali wezwani do jednej z małych miejscowości powiatu milickiego, gdzie zgłoszono nasilającą się awanturę domową. Na miejscu mundurowi napotkali przerażoną 63-letnią kobietę, której oblicze zdradzało traumy minionych dni. Ustalili, że awantura była dziełem pijanym mężem, który po raz kolejny zgotował rodzinie piekło. Na jaw wyszły przerażające szczegóły.
PRZEMOC W OBLICZU ALKOHOLU
Docierając do szokujących faktów, policjanci dowiedzieli się, że mężczyzna od dawna stosował przemoc fizyczną i psychiczną wobec żony. Jej życie zamieniło się w nieustanną walkę z upokorzeniem, wyzwiskami i agresją, która przybierała nie tylko formę słownych ataków, ale również brutalnych czynów. Szala goryczy przelała się tuż przed przybyciem funkcjonariuszy, gdy sprawca, będąc pod wpływem alkoholu, dopuścił się jeszcze szokującego działania – ugryzł żonę w ramię i zadał jej rany nożem na plecach. Na szczęście obrażenia okazały się niegroźne, jednak niewątpliwie wstrząsnęły pokrzywdzoną.
ISOLACJA SPRAWCY
Osoba odpowiedzialna za ten akt barbarzyństwa stawiała opór nawet w obliczu interwencji policji. 65-latek, będąc w stanie nietrzeźwości, nie zamierzał współpracować, próbując zastraszyć interweniujących funkcjonariuszy. By zapanować nad sytuacją, policja musiała użyć środków przymusu. Po obezwładnieniu sprawcy przewieziono go do aresztu, gdzie po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty znęcania się nad żoną oraz zranienia jej nożem.
DRAMAT RODZINY
Niestety, to nie koniec historii. Prokuratura postawiła mu także zarzuty dotyczące psychicznego znęcania się nad jego 22-letnią córką. Kobieta, będąca świadkiem przemocy, była również ofiarą wyzwisk i szykan. Gdy w sprawie zainicjowano procedurę Niebieskiej Karty, to jasne stało się, że skala destrukcyjnego działania jest dużo większa, niż początkowo sądzono.
Zgromadzone dowody doprowadziły do wniosku o tymczasowe aresztowanie sprawcy, na co pozytywnie odpowiedział Sąd Rejonowy w Miliczu. Przemoc domowa, zarówno fizyczna, jak i psychiczna, to problem, który dotyczy wielu rodzin i nie można go bagatelizować. Jak pokazują zdarzenia w Miliczu, każdy może stać się ofiarą lub świadkiem dramatu, który może zakończyć się tragicznie.
Postępowanie w tej sprawie jest w toku, a sprawcy przestępstw przeciwko najbliższym grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Niech ta sytuacja będzie przestrogą, że przemoc w rodzinie nigdy nie jest akceptowalna.
st. asp. Aleksandra Pieprzycka
Źródło: KPP w Miliczu
podinsp. Sławomir Waleński
tel. 507 135 830
Źródło: Polska Policja