Wstrząsająca tragedia rozegrała się w Bąkowie na Podkarpaciu, gdzie 30-letni Tomasz U. brutalnie zabił swoją matkę oraz dziadków. Oferując publiczne przeprosiny, mężczyzna starał się usprawiedliwić swoje czyny, jednak jego słowa nie przyniosły ulgi dla wstrząśniętej rodziny, która doświadczyła niewyobrażalnej straty. Sąd, nie okazując litości, nałożył na niego najsurowszą możliwą karę.
KARA DOŻYWOTNIEGO WIĘZIENIA
Tomasz U. usłyszał wyrok dożywotniego pozbawienia wolności, z warunkiem odbycia co najmniej 35 lat w zakładzie karnym, zanim będzie mógł starać się o przedterminowe zwolnienie. Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu uznał, że taka surowość wyroku jest jedyną odpowiednią reakcją na zbrodnię, która przeraziła społeczeństwo.
PROBLEMY OSOBISTE I DRAMATYCZNE WYDARZENIA
Przed tragicznymi wydarzeniami Tomasz U. przeszedł przez trudny okres w swoim życiu. Po zerwaniu z dziewczyną dwa lata temu, mężczyzna załamał się emocjonalnie, a jego sytuacja materialna i psychiczna uległa pogorszeniu. Używki stały się jego ucieczką od rzeczywistości, a konflikty z matką jedynie zaostrzały jego problemy. Incydent, w którym zrzucił ją ze schodów, zaowocował interwencją służb, jednak nie powstrzymało to kolejnych tragedii.
KOSZMARNY DZIEŃ
29 kwietnia 2023 roku w przysiółku Bąkowa rozpoczął się od porannej wizyty w lombardzie, gdzie Tomasz U. sprzedał dalmierz laserowy. Po powrocie do mieszkania, w stanie upojenia alkoholowego, doszło do kłótni z matką, która zakończyła się niewyobrażalnym aktem przemocy. W przypływie szału mężczyzna sięgnął po siekierę i zadał matce cztery śmiertelne ciosy.
Następnie udał się do dziadków, którzy nie mieli szans na obronę. Ich bezradność oraz niesłyszalność krzyków tragicznie zakończyły się kolejnymi morderstwami. Ciała bliskich odkrył ich ojciec, wracając do domu z zakupów, prowadząc historię rodzinną ku tragicznemu zakończeniu.
PROCES SĄDOWY I PRZYZNANIE SIĘ DO WINY
Tomasz U. po dramatycznych wydarzeniach został zatrzymany, a jego proces ujawnił szereg emocji. Przyznał się do winy, jednak minimalizował swoje wspomnienia, powtarzając, że „odcięło go”. Jego słowa nie wynagrodziły jednak tragedii, którą zgotował bliskim.
W toku postępowania prokurator żądał wyższej kary, co skutkowało wyrokiem dożywotniego pozbawienia wolności, mimo że obrońca wnosił o 25-letnią karę. Wyrok, ogłoszony pod koniec 2023 roku, wciąż pozostaje nieprawomocny. Mimo przyznania się do winy i żalu, przebaczenie ze strony rodziny Tomasza U. wydaje się być odległe.
Tragedia w Bąkowie to przestroga, że za zamkniętymi drzwiami rodzinnych domów mogą się kryć niewyobrażalne dramaty. Jak długo jeszcze będziemy świadkami przemocy, która zdaje się nie znać granic?