Olsztyn stał się miejscem oszustw, które na pewno nie przeszłyby bez echa. 33-letni mężczyzna usłyszał aż 25 zarzutów dotyczących oszustw dokonanych metodą „na wynajem mieszkania”. Sprawca zdołał wyłudzić od pokrzywdzonych kwotę przekraczającą 27 000 zł, co budzi poważne zaniepokojenie wśród mieszkańców i potencjalnych wynajmujących.
RECYDYWISTA W DZIAŁANIU
Nie jest to pierwszy raz, gdy 33-latek ma do czynienia z wymiarem sprawiedliwości. Już wcześniej odsiedział wyrok za podobne przestępstwa i teraz będzie musiał stawić czoła zarzutom jako recydywista. Śledczy, którzy zbadali sprawę, podkreślają, że oszust wykorzystał technikę, która stała się jego sposobem na życie. Jego „przemyślana” metoda polegała na publikowaniu ofert wynajmu mieszkań na różnych portalach ogłoszeniowych. Po nawiązaniu kontaktu z potencjalnymi ofiarami, ustalał warunki umowy i domagał się zaliczki na zabezpieczenie współpracy. Oto złota zasada: im większa kwota zaliczki, tym szybsze urwanie kontaktu, gdy pieniądze zostały już przelane – od 500 do 3000 zł.
SKUTECZNE DZIAŁANIA POLICJI
Dzięki zaangażowaniu policjantów z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą, zgromadzili oni solidny materiał dowodowy, co pozwoliło na zatrzymanie oszusta. Po złożeniu wyjaśnień i przyznaniu się do winy, podejrzany został objęty dozorem policyjnym oraz ma zakaz opuszczania kraju. Zgodnie z przepisami grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności, co w obliczu licznych oszustw może wydawać się aż nazbyt łagodnym wymiarem sprawiedliwości.
W miarę jak sprawa się rozwija, oczy mieszkańców Olsztyna zwrócone są na to, jak zakończą się losy 33-latka. Czy w końcu zasady prawa w pełni zadziałają? A może jest to jedynie moment chwili, który pozwoli mu na jeszcze większe wyłudzanie? Przekonamy się wkrótce, ale jedno jest pewne – przypadków tego typu powinno być znacznie mniej, a świadomość społeczna na temat oszustw bezwzględnie musi wzrastać.
Źródło: Polska Policja