Nieoficjalne informacje przekazane przez Onet ujawniają, że zatrzymanym w sprawie Jerzego Owsiaka jest mężczyzna mający ponad 70 lat. Zatrzymanie odbyło się w sposób spokojny, bez stawiania oporu. Ustalono, że wykonane do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy połączenie pochodziło z jego telefonu. Policja jest obecnie w trakcie weryfikacji, czy to on osobiście dzwonił, czy może ktoś z jego bliskich.
SPOTKANIE W PROKURATURZE
O godzinie 11 zaplanowano przesłuchanie zatrzymanego w Prokuraturze Rejonowej Warszawa — Śródmieście. Mężczyzna będzie miał okazję przedstawić swoją wersję wydarzeń, a istnieje także możliwość postawienia mu zarzutów, które mogą dotyczyć stosowania gróźb karalnych. W takiej sytuacji grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
POSZUKIWANIE DALSZYCH OSÓB
Według nieoficjalnych informacji Onetu, w sprawie prowadzone są także poszukiwania dwóch innych osób, które wysłały maile o charakterze przestępczym.
GROŹBY POD ADRESEM OWIAKA
Jerzy Owsiak, przewodniczący Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w jednym z porannych wpisów w mediach społecznościowych poinformował o otrzymywaniu groźb. W swoim oświadczeniu przytoczył treść rozmowy, w której dzwoniąca osoba, potwierdzając, że dodzwoniła się do jego biura, wyraziła chęć zastrzelenia go, używając wulgarnych sformułowań. Owsiak podkreślił, że to nie pierwszy raz, gdy otrzymuje tego rodzaju groźby, dodając, że sytuacja staje się coraz poważniejsza, z wieloma niepokojącymi szczegółami w tle. Zgłosił to na policję.
DEZAKTYWACJA GROŹBY
W czwartek rano policja potwierdziła zatrzymanie mężczyzny podejrzewanego o wysyłanie gróźb karalnych w kierunku Jerzego Owsiaka. Zatrzymanie miało miejsce na terenie województwa małopolskiego. Sprawca został przewieziony do Warszawy, gdzie będą miały miejsce dalsze czynności procesowe pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ. Sytuacja z pewnością zaskoczyła wielu, ale i tak najważniejsza jest potrzeba ochrony osób publicznych przed takimi nieprzyjemnymi incydentami.
Źródło/foto: Onet.pl Marian Zubrzycki / PAP