Do funkcjonariuszy z Leśnicy zgłosiła się 63-letnia kobieta, która z przerażeniem opowiadała o groźbach kierowanych przez męża. Przypadek ten nie jest odosobniony – wiele kobiet cierpi w milczeniu, nie znajdując siły, by zgłosić przemoc, zwłaszcza w sytuacjach rozwodowych. W tym przypadku, jednak, sprawa nabrała tempa w momencie, gdy mężczyzna zaczął zagrażać swojej żonie uszkodzeniem ciała oraz pozbawieniem życia.
AGRESYWNIE DO ROZWOJU
Małżeństwo w trakcie rozwodu przekształciło się w dramat. Mąż, 67-letni mężczyzna, nie potrafił pogodzić się z końcem związku, co wyrażał w sposób skrajny. Nękał żonę w jej miejscu zamieszkania, jak i pracy, używając coraz bardziej makabrycznych gróźb. Obiecywał jej, że obleje ją benzyną i podpali, połama ręce i nogi, a także że ją okaleczy lub udusi. Te krwawe wizje wywołały w kobiecie ogromny strach.
WSPIERANIE OFIAR PRZEMOCY
Policja w Leśnicy podjęła temat z powagą i priorytetowością, co zasługuje na pochwałę. Funkcjonariusze nie tylko przyjęli zgłoszenie, ale także rozpoczęli poszukiwania podejrzanego. Ustalono, że 67-latek przebywa we Wrocławiu, gdzie został szybko zatrzymany. Obecnie odpowiada za kierowanie gróźb karalnych, co może skutkować nawet 3-letnim więzieniem. W odpowiedzi na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec agresora dozór policyjny oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej, co jest działaniem niewątpliwie koniecznym dla jej bezpieczeństwa.
WDZIĘCZNOŚĆ DLA POLICJI
Warto również podkreślić, że działania policjantów spotkały się z wdzięcznością. Na ręce kierownika Komisariatu Policji w Leśnicy wpłynął list z podziękowaniami od pracodawcy pokrzywdzonej, co świadczy o tym, jak ważna jest szybka reakcja służb w obliczu przemocy domowej. Codzienna praca policji miewa swoje wyzwania, ale w takich momentach można czasem zapomnieć o biurokracji, a skupić się na jednym – ratowaniu życia.
Źródło: Polska Policja