Dzisiaj jest 31 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Mąż zaginionej Beaty Klimek opowiada o nadchodzących świętach z dziećmi i nową partnerką

Minęło już ponad dwa miesiące od tajemniczego zaginięcia Beaty Klimek, a sprawa wciąż nie znalazła swojego rozwiązania. Niestety, wszystko wskazuje na to, że jej dzieci będą musiały spędzić nadchodzące święta Bożego Narodzenia bez obecności ukochanej mamy. Mąż pani Beaty, Jan Klimek, zapewnia, że uczyni wszystko, aby rodzeństwo mogło zasiąść przy świątecznym stole obok niego, jego nowej partnerki oraz rodziców. — Wiem, że to będzie dla nas wszystkich bardzo trudny czas, ale chcę, aby dzieci spędziły go z nami — mówi mężczyzna w rozmowie z „Faktem”.

BEZ PRZEŁOMU W SPRAWIE ZAGINIĘCIA

Na początku grudnia Prokuratura Regionalna w Szczecinie podjęła działania w sprawie zniknięcia 47-letniej Beaty Klimek z Poradza (województwo zachodniopomorskie), lecz dotychczas nie odnaleziono nowych śladów. Bliscy zaginionej są przekonani, że kobieta nie mogła dobrowolnie opuścić swoich dzieci — 8-letnią Zuzię, 9-letniego Kacpra oraz 12-letniego Marcela. Obecnie opiekę nad nimi sprawuje siostra Beaty wraz z mężem i córką. Dzieci z niepokojem czekają na święta, obawiając się, że będą musiały je spędzić bez mamy.

— Cały czas myślą o niej i tęsknią. Potrzebują wsparcia specjalistów, ponieważ to dla nich bardzo trudny czas. Najstarszy, Marcelek, powiedział ostatnio, że w przypadku braku mamy nie chce nawet siadać do świątecznego stołu — relacjonuje Ola Klimek, siostrzenica zaginionej.

STARAŃ O OPiekę NAD DZIEĆMI

Tymczasem Jan Klimek stara się sądownie o przejęcie opieki nad dziećmi. — Właśnie jadę do mojej adwokat, aby uzyskać informacje, co powinienem dalej robić. Z sądu wciąż nie otrzymałem żadnych wieści o moich prawach do opieki nad dziećmi, mimo że pisma wysłałem na początku października. Moja bratowa uzyskała odpowiedź błyskawicznie, a mnie wciąż ograniczono w kontaktach z dziećmi — skarży się Jan Klimek.

Mężczyzna podkreśla, że zrobi wszystko, aby rodzeństwo mogło spędzić święta z nim, swoją nową partnerką i rodzicami.

— Będę obchodził święta w moim domu razem z rodziną. Moja partnerka ma bardzo dobre relacje z dziećmi, które chętnie spędzały z nią czas. Niestety, moja bratowa nie pozwala mi na kontakt z dziećmi, mimo że one same tego pragną. Ostatnio Marcelek podjechał pod dom dziadków, ale został zaraz zabrany przez bratową. Dzieci od tamtej pory nie wychodzą z domu — dodaje Jan Klimek.

BRATOWA ZAGINIONEJ RODZINY MA INNE ZDANIE

Rodzina zaginionej zapewnia, że Jan Klimek nie przejawia chęci kontaktu z dziećmi od momentu zaginięcia Beaty. Po zapytaniu go o zaginięcie żony, Jan Klimek utrzymuje, że nie ma nic z tym wspólnego i współpracuje z śledczymi.

— Policja regularnie mnie odwiedza, sprawdzają różne tropy. Ja nie mam nic do ukrycia. Jeśli czegoś będą potrzebować, z chęcią to udostępnię — zapewnia Klimek.

Beata Klimek mieszkała w Poradzie razem z teściami i była w trakcie rozwodu. Mąż wyprowadził się do Łobza, a w dniu zaginięcia, 7 października, odprowadziła dzieci na przystanek autobusowy przed udaniem się do pracy. Mimo że dotarła do domu, nie zjawiła się w banku, w którym pracowała, co wzbudziło niepokój jej przełożonej.

Zrozpaczona rodzina podejmuje wszelkie działania, aby odnaleźć Beatę. Jej siostrzenica zorganizowała zbiórkę na wynajęcie detektywa, który pomoże wyjaśnić sytuację.

— Historia zaginionej pani Beaty jest pełna niezgodności, a my wciąż czekamy na jakiekolwiek nowe informacje — mówi siostrzenica Klimek.

To, co miało być radosnym czasem przed Bożym Narodzeniem, w rodzinie Beaty przeradza się w czas głębokiego zmartwienia i niepokoju. Z każdym dniem nadzieja na jej powrót wydaje się coraz mniejsza, a emocje wzrastają w bezsilności bliskich, którzy zadają sobie pytanie, co stało się z ich ukochaną Beata.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie