Paulina Matysiak, zawieszona w partii Razem, nie kryje swojego rozczarowania głosowaniem Adriana Zandberga, który opowiedział się za jej usunięciem z Komisji Infrastruktury. Jak podkreśla, nie zamierza zrezygnować ze współpracy z Marcinem Horałą, jego zdaniem lepszego sojusznika w kwestii Centralnego Portu Komunikacyjnego niż Maciej Lasek, obecny kierownik projektu.
Niezłomne stanowisko posłanki
Matysiak stwierdziła w programie „Punkt widzenia”, że należy dobierać najlepszych partnerów do pracy nad konkretnymi projektami. Podkreśliła, że podczas dyskusji o Centralnym Porcie Komunikacyjnym woli współpracować z Horałą niż z Laskiem, co wywołuje zrozumiałe kontrowersje w jej środowisku, które krytykuje ją za bliskie związki z przedstawicielem PiS.
Ultimatum od partii
Grzegorz Jankowski zapytał Matysiak o ultimatum, jakie postawili jej liderzy Razem. Posłanka opisała, jak przebiegały rozmowy z kierownictwem partii. Wspomniała o medytacyjnym spotkaniu, które miało miejsce, oraz o planowanej kontynuacji rozmów, które jednak są utrudnione przez stanowisko liderów, domagających się jej rezygnacji ze stowarzyszenia Tak dla Rozwoju.
Osobiste rozczarowanie
Matysiak nie czuje się jednak skłonna do ustępstw. W rozmowie zaznaczyła, że od zawsze jasno komunikowała swoją decyzję, podkreślając, że nie zrezygnuje ze stowarzyszenia, co było powodem nieporozumień z Nową Lewicą. W kontekście głosowania Zandberga nad jej odwołaniem z Komisji Infrastruktury przyznała, że to dla niej bolesna sytuacja, zwłaszcza że temat infrastruktury jest jej bliski i w nim się specjalizuje.
Podsumowując swoją sytuację, Paulina Matysiak nie zamierza wycofywać się ze swoich wyborów, a jej sytuacja staje się coraz bardziej napięta, zarówno w ramach własnej partii, jak i w szerszym kontekście politycznym. Warto śledzić, jak potoczą się dalsze losy tych politycznych rozgrywek.
Źródło/foto: Polsat News