We wtorek, 12 listopada, służby ratunkowe zostały szybko zmobilizowane po zgłoszeniu dotyczących pożaru mieszkania w Zbąszyniu. Wewnątrz znajdowała się matka z trójką dzieci, które nie mogły uciec z płonącego budynku. Ojciec rodziny, próbując ich ratować, doznał poważnych poparzeń i został przetransportowany do szpitala w Nowym Tomyślu.
Pożar w Mieszkaniu
Alarm o pożarze wpłynął o godz. 11:31, gdy strażacy zostali wezwani do akcji. Płomienie zablokowały drogę ewakuacyjną matce oraz jej dzieciom, które miały 14, 7 i 4 lata. Kobieta zdołała skontaktować się ze służbami ratunkowymi prosto z płonącego mieszkania.
Heroiczne Próby Ratunku
Kpt. Marcin Kozica, zastępca oficera prasowego Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Tomyślu, wyjaśnia, że kobieta z dziećmi znajdowała się na drugim piętrze bez możliwości wydostania się przez okno. Ojciec dzieci, w dramatycznej próbie uratowania rodziny, otworzył drzwi do mieszkania, co spowodowało, że płomienie uderzyły go w twarz. — Został poparzony tak mocno, że nie był w stanie pomóc reszcie rodziny — podkreśla kpt. Kozica.
Skuteczna Interwencja Straży Pożarnej
Na miejsce zdarzenia wysłano 11 zastępów straży pożarnej oraz trzy zespoły ratownictwa medycznego. Szybka i profesjonalna interwencja umożliwiła ewakuację matki i dzieci przez okno z użyciem drabiny. Mężczyzna, który doznał poparzeń, trafił do szpitala, natomiast kobieta oraz dzieci nie wymagały hospitalizacji.
Skutki Pożaru
Mieszkanie uległo całkowitemu zniszczeniu. Burmistrz zaoferował rodzinie lokum zastępcze, lecz zdecydowali się tymczasowo zamieszkać u bliskich. Przyczyna pożaru pozostaje wciąż nieznana, a okoliczności zdarzenia są przedmiotem prowadzonego przez policję śledztwa.