Marcin Mastalerek, minister w Kancelarii Prezydenta, w rozmowie w Radiu ZET odniósł się do spotkania Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem, podkreślając, że nie trwało ono zaledwie 10 minut, jak wcześniej sugerowali niektórzy krytycy. Zaznaczył, że tego rodzaju spekulacje to wyłącznie „wyliczenia twitterowych ekspertów”.
O SPOTKANIU W BIAŁYM DOMU
Mastalerek, pytany o długość spotkania, zapewnił, że rozmowa między prezydentami była znacznie dłuższa. „Nie miało to być godzinne spotkanie, ale zdecydowanie nie skończyło się na zaledwie 10 minutach” — stwierdził. Podkreślił, że Donald Trump wyraził się pozytywnie o Duda, określając ich spotkanie jako „doskonałe”. Według Mastalerka, to w opinii Trumpa wystarczy, aby potwierdzić, że rozmowy przebiegły pomyślnie.
DWIE CZĘŚCI ROZMOWY
Minister zaznaczył, że spotkanie składało się z dwóch części, z których pierwsza była otwartą sesją z mediami, podczas gdy druga, odbyta w cztery oczy, była znacznie bardziej szczegółowa. „Podczas tej drugiej rozmowy kontynuowano tematy, które prezydent Duda poruszał wcześniej z Petem Hegsethem oraz generałem Kelloggem” — wyjaśniał Mastalerek. Zwrócił uwagę na kwestie zwiększenia amerykańskiego zaangażowania w Polsce oraz planów dotyczących Fort Trump.
CZEKANIE NA PREZYDENTA USA
Na pytanie, dlaczego Andrzej Duda musiał czekać prawie godzinę na rozmowę z Trumpem, minister wyjaśnił, że lot prezydenta Polski przyleciał przed czasem. „Zdecydował, że najpierw udamy się na konferencję w VIP-roomie, gdzie mogliśmy pomóc w realizacji celów spotkań” — wyjaśnił. Według niego, dzięki temu Duda nie naraził się na żadne nieprzyjemności.
POLSKI PREZYDENT W USA
Mastalerek nie szczędził komplementów, twierdząc, że Andrzej Duda cieszy się dużą rozpoznawalnością w Stanach Zjednoczonych. „Byłem na niezwykle ważnej republikańskiej konwencji z prezydentem Duda, i mogliśmy przejść przez salę tylko dzięki licznym prośbom o zdjęcia” — przyznał. Skrytykował również krytyczne opinie, które, jego zdaniem, są wynikiem politycznej zawiści. Podkreślił, że Duda otwiera amerykańskie drzwi dla polskich polityków i biznesmenów.
„Prezydent jest bardzo zadowolony z tego wyjazdu. Rzadko mnie chwali, ale tym razem wyraził uznanie dla mnie oraz moich współpracowników. Udało nam się osiągnąć wszystkie założone cele” — podsumował Marcin Mastalerek w Radiu ZET. Widać, że relacje polsko-amerykańskie są w dobrym miejscu, przynajmniej w ocenie naszej strony.
