Cóż, nieprędko. Nie jesteśmy w tym momencie wykonać udanej hibernacji żywego człowieka. Owszem, da się to zrobić w przypadku niektórych zwierząt, ale człowiek jest na tyle skomplikowanym organizmem, że niestety, ale piętrzą się przed nami pewne trudności – również natury moralnej. Entuzjaści hibernacji twierdzą, że prace nad tego typu rozwiązaniem są trudne właśnie z uwagi na kwestie etyczne: jak przetestować hibernację człowieka inaczej jak… na człowieku? I właśnie tutaj dochodzimy do pewnej ściany – mało kto chce się angażować w badania, w których mieliby wziąć udział ludzie. Ryzyko śmierci „obiektu eksperymentów” jest ogromne.
Czytaj więcej: Walka o podbój Marsa… w Polsce
Działem medycyny zajmującym się kwestią hibernacji jest krionika, której ustalenia wykorzystuje się już dzisiaj – w kontrolowanych warunkach, dla czynności, które wykazują odpowiedni rachunek zysków i strat. To właśnie dzięki niej jesteśmy w stanie utrzymywać przez dłuższy czas w stanie przydatności niektóre ludzkie komórki. Medycyna zna również przypadki osób, które z powodu znacznego spowolnienia metabolizmu (głównie przez drastyczne ochłodzenie ustroju), które udało się uratować np. spod wody, nawet po dłuższym czasie od ustania funkcji życiowych organizmu. Szczęśliwcy mogą dziękować za to właśnie „przypadkowej hibernacji”.
To tylko zajawka artykułu.
Jeśli chcesz przeczytać całość kliknij TUTAJ.