Incydent na sali sejmowej wywołał spore poruszenie po tym, jak Edward Siarka z PiS w agresywnym tonie skierował do premiera słowa „kula w łeb”. Do tego, Ryszard Wilk z Konfederacji, będący w ewidentnie złym stanie podczas obrad, dołożył swoje „trzy grosze” do tej smutnej sytuacji. Marszałek Szymon Hołownia, widząc to wszystko, zapowiedział zdecydowane działania.
SUROWE KARY DLA POSŁÓW
Hołownia nie pozostawił złudzeń i zapowiedział, że obaj posłowie zostaną ukarani najwyższą, możliwą karą finansową, wynoszącą po 20 tysięcy złotych. W swoim oświadczeniu zaznaczył, że skompromitowali oni nie tylko siebie, ale i całą instytucję Sejmu. Co więcej, marszałek zlecił przygotowanie przepisów, które umożliwią sprawdzanie parlamentarzystów za pomocą alkomatu.
KOŃCZYMY Z TOLEROWANIEM PIJANYCH POSŁÓW
„Takiej sytuacji nie można tolerować. Dziś złożę wniosek o nałożenie kary na obu posłów. Nie zgadzam się na warcholstwo ani na picie alkoholu w pracy. To wstyd dla naszej instytucji” – stwierdził Hołownia. Zdecydowane słowa marszałka świadczą o chęci zakończenia długotrwałej tradycji akceptacji nieodpowiedzialnych zachowań wśród parlamentarzystów.
Cała sytuacja wzbudza kontrowersje, a wiele osób pyta, jakie jeszcze kroki podejmie Sejm, aby zapewnić odpowiednie standardy wśród przedstawicieli narodu. Czas pokaże, czy wprowadzenie alkomatów stanie się realnością i czy rzeczywiście skończymy z tolerowaniem nietrzeźwych posłów.
Źródło: Onet.pl