Mamed Chalidow (44 l.) odniósł zwycięstwo w walce wieczoru podczas gali XTB KSW 100, za co otrzymał od wiodącej polskiej organizacji MMA znaczną nagrodę finansową. Urodzony w Groznym zawodnik ogłosił, że zamierza teraz zrobić sobie dłuższą przerwę od rywalizacji.
CZY ODPOCZYNEK TO KLUCZ DO SUKCESU?
Chalidow udowodnił, że nie musi dominować w pojedynku, aby wykorzystać moment nieuwagi przeciwnika i zademonstrować znakomitą technikę kończącą. W miniony weekend przekonał się o tym na własnej skórze uznawany za faworyta, niepokonany mistrz wagi półśredniej Adrian Bartosiński (29 l.). „Bartos”, młodszy o 15 lat, przegrał z Chalidowem przez poddanie dźwignią na staw łokciowy.
Z okazji jubileuszowej gali KSW zapowiedziano dodatkowy bonus w wysokości 100 tys. złotych dla zawodnika, który zaprezentuje się z najlepszej strony. Ta atrakcyjna suma przypadła właśnie Mamedowi. Oprócz niego mniejsze nagrody otrzymali Andrzej Grzebyk (za nokaut wieczoru) oraz Piotr Kuberski i Damian Janikowski (za walkę wieczoru).
MOTYWACJA I PRZYSZŁOŚĆ
— Pieniądze mnie nie motywują. Najważniejsze są dla mnie sportowe wyzwania. Ostatnio walczę tylko wtedy, gdy czuję chęć i motywację. Nie mam zamiaru nic robić na siłę. Potrzebuję trochę oddechu i więcej luzu niż w młodości. Po pewnym czasie od ostatniej walki chęć zwykle wraca. Na ile tego starczy, zobaczymy po sobocie — mówił Mamed w rozmowie z „Faktem” przed walką.
Po swoim triumfie Chalidow podziękował kibicom, trenerom oraz kolegom z Arrachionu Olsztyn oraz KSW, dzieląc się swoimi przemyśleniami na temat przyszłości.
— To było dla mnie chyba największe możliwe wyzwanie w KSW. Nie jestem pewien, ile jeszcze będę walczył. Nie wiem, czy to była moja ostatnia walka, czy przede mną jeszcze jedna lub dwie. Ale jeśli to miała być moja ostatnia konfrontacja, cieszę się, że odbyła się z najlepszym zawodnikiem na wyjątkowej gali KSW 100 — powiedział Chalidow ze szczerością.
PLANY NA PRZYSZŁOŚĆ
— Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Jeśli zachowam zdrowie i będę miał chęci, wrócę do klatki. Na razie jednak chcę odpocząć. Myślę, że przez najbliższy rok na pewno nie wezmę udziału w zawodach, a wtedy zdecyduję, jaką drogą chcę podążać — dodał Mamed, pozostawiając otwarte drzwi do swojej przyszłości w MMA.