Rok temu mama Agnieszki Włodarczyk, Anna Stasiukiewicz, postanowiła zmienić swój stan cywilny. W listopadzie zeszłego roku poślubiła Nadera, przystojnego mężczyznę o niemal 30 lat młodszego od siebie. Związek tej 63-latki budzi kontrowersje i wśród dociekliwych ludzi pojawiają się pytania, czy wspiera ona finansowo swojego młodszego partnera. Stasiukiewicz postanowiła udzielić jasnej odpowiedzi na te nieprzyjemne spekulacje.
Nowy rozdział w życiu Anny Stasiukiewicz
Anna Stasiukiewicz, będąca matką Agnieszki Włodarczyk, nie tylko angażuje się w wychowanie swojego wnuka Milana, ale także cieszy się własnym życiem. Jak przyznaje, po roku od ślubu jest bardzo szczęśliwa.
Fakty o Naderze
Wbrew powszechnym mitom, jej młodszy mąż Nader nie pochodzi z Turcji, lecz z Włoch. Para porozumiewa się w języku angielskim, co ułatwia ich codzienną komunikację. W rozmowie na temat swojego związku Stasiukiewicz zaznaczyła, że nie interesują jej królewskie tytuły. „Księcia bym nie chciała, a i księciunio nie chciałby mnie” – wyznała w wywiadzie dla portalu ShowNews.
Odpowiedź na krytykę
Zdając sobie sprawę z nietypowości swojego pożycia, Anna postanowiła zareagować na nieprzychylne komentarze dotyczące jej związku. „Mój związek jest wystarczająco dziwny, więc nie potrzebuję wywiadów i ocen. W pełni zdaję sobie sprawę, że to, co mam, nie jest konwencjonalne” – mówiła w rozmowie z “Faktem”.
W obliczu oskarżeń o utrzymywanie Nadera zdecydowanie podkreśliła: „Mąż pracuje i finansowo mnie wspiera, na dodatek kocha mnie naprawdę i nie interesują go młodsze, śliczne dziewczynki. Proszę wszystkich krytyków, by zajęli się swoim życiem” – napisała na swoim Instagramie.
Obchody rocznicy i plany na przyszłość
Minął rok od momentu, gdy Anna i Nader powiedzieli sobie „tak”. Z okazji rocznicy wyrazili wzajemną miłość i zrozumienie, które w ich związku są kluczowe. Anna przyznała, że pozostanie z mężem tak długo, jak ten będzie dla niej dobry i pełen miłości. Jak sama mówi, o uczuciach się nie dyskutuje, a wyłącznie przeżywa się je w praktyce.