Adam Małysz, legenda polskich skoków narciarskich, od pewnego czasu analizuje przyczyny słabej formy rodzimych skoczków. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego szczególnie zaniepokojony jest sytuacją Piotra Żyły, nazywając go „najtrudniejszym przypadkiem” wśród zawodników.
MEDALOWY PORANEK, CZYLI DLACZEGO TO TYLKO CIEŃ DAWNIEJSZEJ FORMY?
Aktualny sezon Pucharu Świata zdecydowanie nie przynosi zadowolenia Małyszowi, którego uwagę zwraca jedynie Paweł Wąsek, potrafiący kilkukrotnie załapać się do czołowej dziesiątki. Z początku rozsądne skoki oddawał również Aleksander Zniszczoł, lecz pozostali, zwłaszcza najbardziej doświadczeni, tacy jak Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Kamil Stoch, nadal błądzą w poszukiwaniach swojego optymalnego poziomu.
PIOTR ŻYŁA – ZMYSŁ UPORU CZY ZGUBIENIE KIERUNKU?
Piotr Żyła, który rozpoczął sezon obiecująco, zmaga się z poważnymi trudnościami, które szczególnie uwidoczniły się podczas Turnieju Czterech Skoczni. Nie udało mu się przejść do drugiej serii, mimo że w Oberstdorfie zajmował siódme miejsce w kwalifikacjach. Małysz w rozmowie z WP SportoweFakty wskazuje, że problemy Żyły mają swoje źródło również w jego osobowości oraz podejściu do skoków.
— Jest niezwykle uparty. Ma swoje wizje, a zaoferowanie mu alternatywnych rozwiązań bywa bardzo trudne. Stefan Horngacher był jedynym, który potrafił to zrobić, spędzając przy tym dużo czasu na wspólnych rozmowach. Gdy opuszczał Polskę, przyznał, że najwięcej nerwów stracił właśnie na Piotrze. Żyła non stop wymyślał coś nowego, a Stefan musiał go ciągle sprowadzać na właściwe tory — zdradził Małysz.
— Bardzo dąży do powrotu do swojej najlepszej formy. Im bardziej nie idzie, tym bardziej zaczyna kombinować, szukać nowego stylu. W Bischofshofen podczas imitacji skoku oddał bardzo przyzwoity skok, ale mimo to nie czuł się do końca pewnie. Czasami maksymalne odbicie może nie przynosić najlepszych rezultatów, gdyż liczy się również technika — dodał były skoczek.
MENTALNE ZMĘCZENIE CZY FIZYCZNA DYSPOZYCJA?
Małysz ponadto ujawnia, że Żyła w ich rozmowie zadeklarował potrzebę odpoczynku – niekoniecznie fizycznego, ale mentalnego. — Fizycznie jest gotowy, lecz technicznie pogubił się. Oberstdorf był dla niego dużym wyzwaniem. Mimo bliskiej pozycji w kwalifikacjach, podczas zawodów nie poszło mu najlepiej, a kombinacje zaczęły przynosić efekty odwrotne do zamierzonego. Piotr pragnął powrócić do swojego stylu, ale czasami warto zaryzykować i wybrać inną drogę — podkreślił Małysz, wyrażając jednocześnie nadzieję na to, że Żyła w końcu odnajdzie właściwy rytm skoków.