Wzrost zachorowań na małpią ospę w Afryce stanowi globalne zagrożenie – przekazała w środę Światowa Organizacja Zdrowia. W związku z sytuacją ogłoszono najwyższy stopień alarmowy. Chorobę wykryto dotychczas w 13 krajach. – To jasne, że skoordynowana reakcja międzynarodowa jest niezbędna – przekonuje szef WHO.
Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła w środę, że małpia ospa jest globalnym zagrożeniem dla zdrowia publicznego – przekazała agencja AP. Dodano, że w związku z postępującym wzrostem zachorowań w Afryce wydano najwyższy stopień alarmowy.
Dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus stwierdził, że ogromny niepokój wzbudziło wykrycie i szybkie rozprzestrzenienie się choroby na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga.
Jak zauważył, wkrótce później chorobę stwierdzono również w sąsiednich krajach, gdzie wcześniej nie występowała. – To jasne, że skoordynowana reakcja międzynarodowa jest niezbędna, aby powstrzymać epidemię i ratować życia – stwierdził szef WHO.
AP podaje, że w zestawieniu z ubiegłym rokiem liczba przypadków małpiej ospy wzrosła o 160 proc. Większa o niemal jedną piątą jest również śmiertelność zachorowań. Chorobę wykryto w tym roku w 13 krajach; dotknęła ponad 14 tys. osób, odnotowano 524 zgonów. To drugi raz w ciągu ostatnich dwóch lat, gdy WHO ogłasza chorobę globalnym zagrożeniem dla zdrowia publicznego.
Afrykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (Africa CDC), agenda ds. zdrowia Unii Afrykańskiej, określiła we wtorek małpią ospę jako „zagrożenie zdrowia publicznego” dla całego kontynentu.
Dotychczas wirus małpiej ospy był głównie aktywny w Demokratycznej Republice Konga (DRK), gdzie w 1970 roku został wykryty, lecz stopniowy wzrost zachorowań następował dopiero w ostatnich latach. Obecna epidemia spowodowana jest przez wirusa, który jest bardzo zaraźliwy podczas bliskiego kontaktu, zwłaszcza wśród dzieci.
Małpia ospa charakteryzuje się objawami podobnymi do grypy, takimi jak gorączka, ból głowy i mięśni. Występują też wypełnione ropą zmiany skórne przypominające krosty, przez co trudno od razu odróżnić ją od ospy wietrznej.
Źródło/foto: Polsat News
