Sąd Rejonowy w Sopocie zdecydował o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu dla Maksymiliana Sz., informuje polsatnews.pl. Dwudziestolatek w sobotę około 5:30 rano odepchnął spodziewanego mężczyznę, który był o trzy lata starszy, pod pociąg na głównej stacji PKP w Sopocie. Maksymilian usłyszał zarzut zabójstwa.
Kilkanaście godzin wcześniej, w niedzielę, 20-letni Maksymilian Sz. został przyprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Sopocie, gdzie przedstawiono mu zarzut z art. 148 Kodeksu Karnego, dotyczący zabójstwa.
Z informacji Polsat News wynika, że w trakcie przesłuchania mężczyzna miał powiedzieć tylko: „Nie zrobiłem tego. Nie chciałem”. Wygląda na to, że podejrzani prawdopodobnie się nie znali.
W związku z tragedią na stacji w Sopocie, sąd podjął decyzję o zastosowaniu aresztu dla Maksymiliana Sz. Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku przekazał, że podczas posiedzenia w Sądzie Rejonowym w Sopocie postanowiono o trzymiesięcznym areszcie dla sprawcy.
Nieszczęście miało miejsce w sobotę o godzinie 5:30 na głównej stacji PKP w Sopocie. Wtedy dwudziestotrzyletni mieszkaniec Trójmiasta został odepchnięty przez dwudziestoletniego mężczyznę pod koła pociągu PKP Intercity i zginął na miejscu.
Policjanci po przybyciu na miejsce zdarzenia zatrzymali mieszkańca Gdyni, który „brał udział w tym tragicznym wydarzeniu”. – Był nietrzeźwy, a badanie alkomatem wykazało u niego 1,8 promila alkoholu – powiedziała w sobotę podkom. Lucyna Rekowska z KMP w Sopocie.
Duszyński podał także, że pobrano krew od zatrzymanego. Test pokaże, czy poza alkoholem spożywał również inne substancje odurzające lub psychoaktywne. – Planowane są także dalsze czynności z jego udziałem, najprawdopodobniej jutro – dodał.
Prokurator zapowiedział przeprowadzenie sekcji zwłok dwudziestotrzylatka, chociaż „okoliczności nie pozostawiają wątpliwości co do przyczyny śmierci”.
Źródło/foto: Polsat News
