W z pozoru spokojnym Trzemiętowie, niewielkiej wsi pod Bydgoszczą, miało miejsce przerażające wydarzenie. W jednym z domów odkryto ciała dwojga ludzi w średnim wieku. Wstępne ekspertyzy sugerują, że śmierć Joanny i Dariusza nie była wynikiem naturalnych okoliczności. Teraz tajemnicę ich podwójnego zgonu badają policja oraz prokuratura.
WSTRZĄSAJĄCE ODKRYCIE
24 listopada, w niedzielę, funkcjonariusze zostali powiadomieni, że w miejscowym domu mogło dojść do niepokojącego zdarzenia. Po wejściu do środka potwierdzono najczarniejszy z możliwych scenariuszy — w pomieszczeniu znajdowały się zwłoki dwóch osób.
Jak informują dziennikarze portalu expressbydgoski.pl, ofiarami byli małżonkowie. Joanna C. miała 46 lat, a Dariusz C. był od niej młodszy o trzy lata. Ciało kobiety znaleziono na podłodze w jednym z pokoi; na szyi miała sine ślady, które mogą wskazywać na uduszenie.
CIAŁO W KOLEJNYM POKOJU
W innym pomieszczeniu policjanci odkryli martwego Dariusza C. Na razie śledczy nie ujawniają, jakie są przyczyny jego zgonu. Co się więc zdarzyło w tym niepozornym domu w Trzemiętowie? Odpowiedzi na to pytanie próbują znaleźć organy ścigania.
— Jesteśmy na wczesnym etapie dochodzenia. Zbieramy informacje dotyczące okoliczności zdarzeń. Na chwilę obecną nie możemy podać żadnych szczegółowych ustaleń, ale przeprowadzamy niezbędne czynności — skomentował sytuację prokurator Arkadiusz Nowak z Prokuratury Rejonowej w Nakle nad Notecią, cytowany na portalu expressbydgoski.pl.
Tak tragiczne wydarzenia w spokojnej dotąd okolicy nakładają się na falę niepokoju; każdy może zadać sobie pytanie, co się właściwie stało. W miarę postępu śledztwa być może zostaną ujawnione nowe szczegóły, które rzucą światło na przyczyny tej dramatycznej sytuacji.