Dzisiaj jest 26 kwietnia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Makabryczne znalezisko w bloku: tragedia na klatce schodowej

Interwencja warszawskich strażników miejskich z pewnością na długo zapadnie im w pamięć. Zgłoszenie dotyczące dwóch mężczyzn przebywających w klatce schodowej budynku przy Alei Krakowskiej zaskoczyło i zaniepokoiło funkcjonariuszy. Po przybyciu na miejsce przeżyli szok – ich oczom ukazał się tragiczny widok: dwóch mężczyzn leżało skulonych w kącie, owiniętych kurtkami, a szczerze niepokojący był widok krwi pokrywającej ściany i podłogę.

DRAMATYCZNA INTERWENCJA CZYLI KTO JEST SPRAWCĄ?

Wszystko miało miejsce we wtorek, 19 marca. Po zgłoszeniu, które wpłynęło na numer alarmowy 986 tuż po godzinie 8:00, dyżurny natychmiast wysłał w rejon wskazanej lokalizacji patrol. Gdy strażnicy weszli na klatkę schodową, potwierdzili dramatyczne doniesienia – dwóch mężczyzn leżało w stanie krytycznym, a krew była wszędzie wokół.

W relacji strażników z III Oddziału Terenowego czytamy: „Na klatce zobaczyliśmy dwie osoby owinięte kurtkami, a ściany i podłoga były pokryte krwią”. Od razu przystąpili do sprawdzenia funkcji życiowych obu mężczyzn. Na szczęście, obaj żyli. Funkcjonariusze zaczęli udzielać im pierwszej pomocy i wezwali pogotowie oraz policję. W trakcie działań jeden z mężczyzn odzyskał świadomość, jednak drugi był w poważnym stanie – zaschnięta krew pokrywała jego głowę, ubranie i ręce.

OFIARY CZY SPRAWCY?

Obaj mężczyźni mieli 38 i 40 lat i okazali się bezdomnymi. Jak podano w komunikacie straży, „Kiedy funkcjonariusze ułożyli nieprzytomnego w pozycji bocznej bezpiecznej, ten po chwili odzyskał przytomność, ale nie mógł samodzielnie się podnieść. Miał liczne otarcia, duże skrzepy krwi oraz guza na głowie, skarżył się na zawroty głowy i nudności”. Udało im się z trudem opowiedzieć, że w nocy zostali pobici przez nieznanych sprawców.

Na miejsce przybyli ratownicy medyczni, którzy natychmiast przetransportowali jednego z mężczyzn do szpitala. Drugi nie wymagał leczenia stacjonarnego. Policja obecnie prowadzi dochodzenie w tej sprawie, próbując ustalić okoliczności zajścia. Jak widać, w Warszawie wciąż zdarzają się sytuacje, które burzą spokój i przekraczają granice ludzkiego przyzwoitości. Kto mógł dopuścić się tak brutalnego czynu? Jedno jest pewne – sprawiedliwość musi dosięgnąć sprawców.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie