Mafia narkotykowa z Warszawy może uniknąć niektórych kar, co rodzi poważne obawy związane z wymiarem sprawiedliwości. Po wielu latach od skazania, członkowie jednego z najgroźniejszych warszawskich gangów narkotykowych powrócą przed oblicze sądu. Sąd Najwyższy uchylił prawomocny wyrok, wydany przez tzw. neosędziów, czyli sędziów powołanych przez Krajową Radę Sądownictwa po 2018 roku. Czas ucieka, ponieważ zbliża się termin przedawnienia – informuje środowy numer „Rzeczpospolitej”.
NOWE ŚWIATŁO NA STARE SPRAWY
Gazeta przypomina, że wznowienie sprawy dotyczy kilkudziesięciu członków zorganizowanej grupy przestępczej, którzy w pierwszej dekadzie XXI wieku masowo produkowali i sprzedawali w Warszawie znaczne ilości amfetaminy, kokainy, heroiny i innych substancji odurzających. Choć zostali prawomocnie skazani i odbywali wyrok, proces musiał zostać wznowiony ze względu na błędne orzeczenia wydane przez neosędziów.
Co więcej, sąd apelacyjny uchylił wszystkie wyroki w tej sprawie, a to dlatego, że rozstrzygał je inny neosędzia. Sprawa utknęła w martwym punkcie przez ostatnich dziewięć miesięcy, a część przestępstw już uległa przedawnieniu. Jak zaznacza „Rzeczpospolita”, sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna, gdyż kolejne czyny mogą wkrótce ulec przedawnieniu.
CZY CZARNE CHMURY NAD WYMIAREM SPRAWIEDLIWOŚCI?
Jak dowiadujemy się z gazety, sąd apelacyjny stara się dobrać wszelkie środki, aby nie dopuścić do przedawnienia i szybko wydać nowy wyrok. Niestety, trudności kadrowe oraz zaległości sprawiają, że postępy w sprawie stają się coraz trudniejsze, a terminy rozprawy wciąż nie zostały ustalone.
– To oznacza, że wysiłek dziesiątek policjantów, prokuratorów i sędziów może pójść na marne. Osoby, które powinny ponieść konsekwencje za poważne przestępstwa narkotykowe, mogą uniknąć odpowiedzialności – komentuje sędzia Zbigniew Kapiński, aktualny prezes Izby Karnej SN, który miał udział w tej sprawie.
Cała sytuacja pokazuje poważne luki w polskim systemie prawnym, które mogą prowadzić do ośmieszania wymiaru sprawiedliwości i budowania poczucia bezkarności wśród przestępców. Czy rządzący wezmą to pod uwagę, zanim będzie za późno?