Maciej Rybus od pół roku jest wolnym zawodnikiem, mającym do tej pory jedynie amatorską przynależność klubową, w której nie otrzymuje wynagrodzenia. W rozmowie z rosyjskimi mediami 35-latek ujawnił swoje plany na przyszłość, podkreślając, że chciałby wrócić do Polski.
PODSUMOWANIE FORMULARZA ZAWODOWEGO
Latem Rybus pożegnał się z Rubin Kazań, gdzie w minionym roku wystąpił jedynie w ośmiu meczach. Ostatni raz na boisku z profesjonalnymi drużynami pojawił się 25 maja tego roku. Od tego momentu doświadczony 66-krotny reprezentant Polski pozostaje bez klubu.
POSZUKIWANIE NOWYCH MOŻLIWOŚCI
Plotki dotyczące przyszłości piłkarza intensywnie krążą w mediach. Jego agent, Roman Oreszczuk, zapewnił, że prowadzone są intensywne poszukiwania nowego klubu. Od września Rybus gra w amatorskim zespole FK 10 w lidze medialnej, jednak nie ma podpisanego kontraktu i występuje tam jedynie na zasadzie wolontariatu.
W rozmowie z rosyjskim serwisem „Football24” Rybus wyznał, że nie wyklucza zakończenia kariery, jeśli sytuacja się nie zmieni. „W tej chwili nie mam żadnych ofert z profesjonalnych klubów. Obecnie jestem zawodnikiem FK 10 i intensywnie przygotowuję się do nowego sezonu. Zobaczymy, co przyniesie styczeń. Rozważę każdą propozycję, nie mam zbyt wiele wyboru w moim wieku. Moja kariera zbliża się ku końcowi, ale chciałbym nadal grać na wyższym poziomie,” zaznaczył.
DECYZJA PRZED WCZASAMI W POLSCE
Maciej Rybus wyraził też poważne obawy o swoją przyszłość: „Najprawdopodobniej zakończę karierę zawodową tej zimy, jeśli nie uda mi się znaleźć klubu. Minął już rok bez gry,” dodał zawodnik. „Teraz planuję polecieć do Polski na odpoczynek,” zakończył były gracz Legii Warszawa.
Rybus spędził na rosyjskich boiskach, z krótką przerwą, 12 lat. Reprezentował takie zespoły jak Terek Grozny, Lokomotiw Moskwa, Spartak Moskwa oraz Rubin Kazań, zdobywając tytuł mistrza Rosji oraz dwa krajowe puchary i Superpuchar. W kadrze Polski rozegrał 66 spotkań, a jego ostatni występ w biało-czerwonych barwach miał miejsce w listopadzie 2021 roku.
Rosyjskie media sugerują, że dla Rybusa nadszedł czas na podjęcie decyzji, która być może zdeterminuje dalszy bieg jego kariery.