W dyskusjach dotyczących sytuacji na Ukrainie prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko zaproponował, aby białoruska armia została wysłana do tego kraju jako kontyngent pokojowy. Wskazał, że Władimir Putin, prezydent Rosji, prawdopodobnie nie zatwierdzi obecności zachodnich wojsk. Jak zauważył, sam nie zamierza wysyłać swoich żołnierzy ani nie ma ochoty angażować się w tę misję.
Białoruski kontyngent czy siły UE?
Stosunki między Rosją a Ukrainą
Łukaszenko zauważył, że rozejm pomiędzy Moskwą a Kijowem powinien uwzględniać jedynie białoruskie siły pokojowe, wskazując, że wojsko z innych krajów mogłoby mieć inne zamiary. Dodał również, że nie zamierza wysłać dużych oddziałów, podkreślając, że do porozumienia dojdzie tylko, gdy obie strony będą gotowe, a słabsza strona przystanie na takie warunki.
Perspektywy wysłania sił pokojowych
Z kolei w kontekście rozmów na temat kontyngentów wojskowych, prezydent USA Donald Trump zaznaczył, że USA nie zamierzają angażować własnych sił zbrojnych, ale główną odpowiedzialność za wsparcie Ukrainy powinna ponieść Europa. Zełenski pozytywnie ocenił możliwość współpracy z amerykańskimi żołnierzami jako częścią kontyngentu pokojowego w Ukrainie.
W czerwcu 2022 roku prezydent Francji Emmanuel Macron po raz pierwszy zasugerował wysłanie zachodnich sił do Ukrainy, co otworzyło drogę do dalszych dyskusji wśród europejskich państw na temat roli wojsk w monitorowaniu przestrzegania rozejmu. W miarę jak zbliżało się zaprzestanie działań wojennych, kraje UE prowadziły rozmowy o możliwym wysłaniu kontyngentu składającego się z sił z pięciu do ośmiu krajów.
Potrzebne siły
Z doniesień wynika, że do ochrony Ukrainy przed ponowną agresją ze strony Rosji potrzebnych miałoby być nawet 100 tysięcy żołnierzy. Czeka nas jeszcze wiele dyskusji i negocjacji, które zdecydują o przyszłości bezpieczeństwa Ukrainy.
Artykuł został opracowany w oparciu o materiały z serwisu The Moscow Times.