Antonio Lindbaeck, szwedzki żużlowiec, poinformował o zakończeniu kariery sportowej w wieku 39 lat. Choć nie jest to jego pierwszy rozstanie z torem, tym razem decyzja wydaje się ostateczna.
Mistrz Świata i jego osiągnięcia
Lindbaeck jest dwukrotnym mistrzem świata w drużynie, zdobywając tytuł w latach 2014 i 2015. W rywalizacji Grand Prix odniósł trzy zwycięstwa: w Terenzano i Toruniu (oba w 2012 roku) oraz w Cardiff w 2016. Najwyżej klasyfikowany w mistrzostwach świata był na siódmej pozycji.
Niełatwa droga do kariery
Szwed z brazylijskimi korzeniami miał trudny start w życiu. Jako mały chłopiec został porzucony na ulicy, a później znalazła go policja. Po trzech latach spędzonych w domu dla dzieci, Antoniego adoptowali Szwedzi, Ole i Monica Lindbaeck.
Ostatni sezon i decyzja o zakończeniu kariery
Ostatni sezon nie był dla niego udany. Zmagał się z zawieszeniem, będąc wcześniej zamieszanym w sprawę dopingową; mimo uniewinnienia, stracił cenny czas na torze. W rezultacie postanowił zakończyć swoją sportową drogę i zająć się żużlem w inny sposób, jako mentor czy członek sztabu drużyny. „Ostatni płomień zgasł. Lepiej podziękować i powiedzieć do widzenia. Myślałem o tym od dawna i w końcu to wydaje się całkowicie właściwe” – powiedział Lindbaeck w rozmowie z SVT Sport.
Powroty na tor
To już trzeci raz, gdy Lindbaeck ogłasza zakończenie kariery. Po raz pierwszy zrobił to w 2007 roku, po zatrzymaniu za prowadzenie po alkoholu. Rok później jednak wrócił do ścigania. W 2020 roku po raz kolejny zdecydował się na przerwę, ale namowy przyjaciół skłoniły go do powrotu do sportu. W maju 2021 roku ogłoszono, że będzie startował dla szwedzkiej Masarny Avesta, a w październiku ogłoszono jego powrót do polskiej ligi, gdzie reprezentował Start Gniezno. Ostatecznie zakończył karierę, startując w PSŻ Poznań.
Ostatnie dni pokazują, że Lindbaeck z pewnością zostawił trwały ślad w świecie żużla. Jego decyzja o zakończeniu kariery może być smutna dla fanów, ale jednocześnie otwiera nowe możliwości, które powstaną w przyszłości. Żużel z pewnością będzie go potrzebował również w nowej roli.