Lewica postanowiła zrealizować pomysł na „coś dla ludzi”, co zaowocowało inicjatywą wprowadzenia wolnej Wigilii. Niestety, spotkała się z krytyką ze strony skrajnych ideologów. Pytanie, które się nasuwa, to czy zdołała przekonać Polaków o swojej niezbędności w ich życiu?
KONTROWERSJE WOKÓŁ WOLNEJ WIGILII
Debata na temat wolnej Wigilii stała się jednym z najpoważniejszych sporów w obrębie rządzącej koalicji. Kiedy tylko pojawiają się kontrowersje, opozycja nie omieszka podkreślić, że nowe władze są skłócone i niezdolne do rządzenia. Uważam, że takie różnice zdań są całkowicie naturalne. Gdyby wszyscy mieli to samo zdanie, byliby w jednej partii. W tym przypadku mamy do czynienia z inicjatywą Nowej Lewicy, liderowanej przez Włodzimierza Czarzastego, która wpisuje się w szersze tendencje lewicowe, postulujące m.in. skrócenie czasu pracy.
SPÓR O ETOS PRACY
Podczas debaty nad wolną Wigilią, poseł Polski 2050 zwrócił uwagę na potrzebę powrotu do etosu pracy, który jest istotny nie tylko z ekonomicznego, ale i z filozoficznego punktu widzenia. W obliczu zmieniającego się świata, w tym automatyzacji i sztucznej inteligencji, nasza relacja do pracy może się zrewolucjonizować. Z drugiej strony, wciąż istnieje obawa, że zmniejszenie czasu pracy niekoniecznie pociągnie za sobą pozytywne zmiany w życiu ludzi, zwłaszcza młodszych pokoleń, które mogą oczekiwać, że więcej wolnego czasu przyniesie im spełnienie.
KRYTYKA INICJATYWY LEWICY
Nie brakuje również krytycznych głosów. Paulina Błaszkiewicz na łamach „Gazety Wyborczej” uznała wolną Wigilię za „zdrajczynię feminizmu”, sugerując, że inicjatywa lewicy przyczynia się do utrwalenia stereotypów. Magdalena Biejat, wicemarszałek Senatu, starała się argumentować, że wolne święto ma na celu odciążenie wszystkich, niezależnie od płci. Takie praktyczne podejście spotkało się jednak z sarkastycznymi atakami ze strony niektórych „intelektualistów” lewicowych, którzy postrzegali to jako triumf patriarchatu.
WIGILIA JAKO TRADYCJA
Warto jednak zauważyć, że Wigilia ma charakter bardziej kulturowy niż religijny, będąc częścią tradycji, która łączy Polaków. Wiele krajów ma wolne od pracy w związku z tym dniem, a praktyki związane z jego obchodzeniem są często nieodłącznie związane z radością i spotkaniami rodzinnymi. To właśnie w tym kontekście pojawiają się kontrowersje dotyczące postrzegania 24 grudnia.
KOMPROMIS I PRZYSZŁOŚĆ WOLNEJ WIGILII
Choć lewica miała zamiar głosować nad wolną Wigilią, ostatecznie do porozumienia nie doszło i temat został odłożony na później. Zamiast tego zadecydowano o dodatkowej niedzieli handlowej w grudniu, co może się okazać niekorzystne dla pracowników handlu. Zamysłem tego pomysłu miało być przede wszystkim ułatwienie ludziom przygotowań do świąt, co niekoniecznie pokrywa się z rzeczywistymi potrzebami.
Podsumowując, debata nad wolną Wigilią oddaje szersze zjawiska zachodzące w polskiej polityce, gdzie wyważenie pomiędzy tradycją a nowoczesnością staje się coraz trudniejsze. Pytanie, które pozostaje bez odpowiedzi, brzmi: czy lewica ma do zaproponowania alternatywne rozwiązania, które nie tylko będą usilnie dewaluowane przez przeciwników, ale także rzeczywiście poprawią sytuację Polaków?
Źródło/foto: Interia