W czwartek świat obiegła wiadomość o nowym papieżu. Kardynał Robert Prevost, który przyjął imię Leon XIV, stał się pierwszym Amerykaninem w historii na tym zaszczytnym stanowisku. Z każdym zakątkiem globu napływają gratulacje, a nie tylko katolicy z zadowoleniem przyjmują tę nowinę. Warto zaznaczyć, że wybór amerykańskiego kardynała wprowadza nową erę w historii Kościoła, której być może jeszcze nie potrafimy w pełni zrozumieć.
NIESPODZIEWANA WIZYTA
Krótko po swoim wyborze, nowy następca świętego Piotra odwiedził Pałac Świętego Oficjum. Miejsce to było jego domem, gdy pełnił obowiązki prefekta Dykasterii do spraw Biskupów. Wizyta ta, choć zauważona przez nielicznych, była symbolicznym gestem, który podkreśla bliskość nowego papieża do struktur Kościoła.
W miarę jak emocje opadają, możemy tylko spekulować, jakie innowacje i zmiany wprowadzi Leon XIV w Kościele. Czas pokaże, czy jego wybór będzie tylko epizodem, czy również początkiem nowego rozdziału w historii katolicyzmu.