Lech Wałęsa, były prezydent Polski, wyraził swoje przekonanie, że Duch Święty wybierze godnego następcę papieża Franciszka, który skoncentruje się na oczyszczeniu Kościoła z negatywnych wpływów, które zgromadziły się przez wieki. W rozmowie z Onetem Wałęsa odniósł się do pontyfikatu Franciszka, podkreślając, że nie weźmie udziału w jego pogrzebie, a jego ocena tego papieża jest skomplikowana.
Pogrzeb Papieża Franciszka
„Nie, nie wybieram się” – odpowiedział Wałęsa na pytanie o swoją obecność w Watykanie. Padły także zaskakujące słowa o tym, że „głowa jest obcięta”, co wyrażało jego niemożność uczestniczenia w tego typu wydarzeniach.
Ocena pontyfikatu
Były prezydent przyznał, że papież Franciszek miał trudną misję i choć widział wiele problemów w Kościele, nie zawsze mógł podejmować odpowiednie działania. W jego ocenie, historyczne konteksty wymagały ostrożności w podejmowaniu decyzji. „Duch Święty kieruje Kościołem” – podkreślił Wałęsa, tłumacząc, że wybór papieży następuje w odpowiedzi na potrzeby określonych czasów.
Dobre i złe strony Kościoła
Wałęsa odniósł się również do trudnych kwestii, takich jak pokutujące skandale w Kościele, w tym pedofilia. Zwrócił uwagę, że Kościół miał swoich wrogów, którzy czekali na błędy, ale teraz nastał czas na oczyszczenie. „Kościół jeszcze nie jest oczyszczony, ale idzie w dobrym kierunku” – stwierdził, podkreślając różnice w sytuacji Kościoła w różnych krajach.
Modlitwa i przyszłość Kościoła
Wałęsa, zapewniając o swojej codziennej modlitwie, zaznaczył, że nie wchodzi w zarządzanie Kościołem, ale modli się o jego przyszłość. „Czuję, że czysty Kościół jest nam bardzo potrzebny” – dodał. Wskazał, że modlitwa oraz determinacja wiernych mogą przyczynić się do poprawy sytuacji w Kościele.
Pontyfikat Franciszka vs. Jan Paweł II
Zastanawiając się nad porównaniem dwóch pontyfikatów, Wałęsa zauważył znaczną różnicę. „To były różne epoki, różne wyzwania” – stwierdził, odnosząc się do różnic pomiędzy działaniami papieży. Wyraził nadzieję, że przyszli papieże również skoncentrują się na oczyszczaniu Kościoła.
Na zakończenie Wałęsa zapewnił, że nowy papież zawsze będzie miał jego wsparcie, chociażby przez modlitwę. Przyszłość Kościoła, według niego, leży w rękach jego liderów, którzy muszą dążyć do utrzymania wartości i wiary wśród wiernych.
