Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji, ocenił jako fałszywe doniesienia o rzekomym „nietypowym planie” negocjacyjnym dla Ukrainy, odnosząc się tym samym do słów Radosława Sikorskiego, szefa polskiego MSZ. Sikorski, po spotkaniu z generałem Keithem Kelloggiem w Monachium, podkreślił, że amerykańska strategia wzbudza pewne nadzieje, choć nie zadeklarował szczegółów.
W Rijadzie, podczas rozmów z delegacją USA, Ławrow próbował wyjaśnić, co oznaczają słowa Sikorskiego o „nietypowym planie”. Według relacji przedstawicieli USA, stwierdzenia te były błędne. Ławrow skomentował tę sytuację, mówiąc: „Sikorski określił plan jako interesujący i nietypowy, lecz nie ujawniając detali. Dowiedziałem się od Rubio i Waltza, że to nieprawda”.
Niedobór europejskich liderów
Warto zaznaczyć, że Radosław Sikorski zwrócił uwagę, iż 'nietypowość’ plany, wiąże się z brakiem obecności europejskich przywódców w negocjacjach. – Istnieją powody do nadziei, ale i do niepokoju – zauważył, nie ujawniając więcej szczegółów odpowiadając na pytania dziennikarzy.
W ramach wysokiego szczebla rozmów rosyjsko-amerykańskich, które miały miejsce we wtorek w Rijadzie, Rosję reprezentowali Ławrow oraz doradca Kremla Jurij Uszakow. Stronę amerykańską stanowili doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz, sekretarz stanu Marco Rubio oraz specjalny wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff. Co znamienne, w tych negocjacjach nie zaproszono ani europejskich liderów, ani przedstawicieli Ukrainy, której losy są obecnie niepewne.
Krytyka ze strony Ukrainy
Decyzję o braku zaproszeń na rozmowy skrytykował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który podkreślił, że Ukraina nie zaakceptuje rosyjskich ultimatum, a Europa powinna mieć aktywny udział w pokojowych dyskusjach. – Negocjacje nie mogą odbywać się za naszymi plecami – stwierdził stanowczo.
Źródło/foto: Interia