„`html
W Tatrach, mimo wydawałoby się niewielkich opadów śniegu, niebezpieczeństwa czekają na turystów na każdym kroku. W poniedziałek, 16 grudnia, dramatyczną sytuację przeżyła dwójka mężczyzn, którzy w późnych godzinach przedwieczornych zgłosili się do Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w schronisku nad Morskim Okiem. Opowiedzieli o przerażającym doświadczeniu, gdy lawina porwała ich chwilę wcześniej. Tylko cud sprawił, że wyszli cało z tego niebezpieczeństwa.
Lawinowy koszmar na Rysach
Dwaj turyści, próbując zdobyć szczyt Rysów, zostali nagle porwani przez lawinę, która zsunęła ich na odległość 400 metrów, wśród walącego się śniegu. Szczęśliwie, mimo braku niezbędnego wyposażenia lawinowego, udało im się uniknąć poważniejszych obrażeń. Obydwaj zdołali się wydostać z lawiny z jedynie powierzchownymi ranami, mimo że spadali w terenie pełnym wystających skał. Zjawisko lawinowe, które wyzwoliło się na wysokości 2070 m, na stoku o nachyleniu przekraczającym 40 stopni, w końcu zatrzymało się tuż pod przewężeniem w Wielkim Wołowym Żlebie. Właśnie w tym momencie udało im się uwolnić i oddalić od zagrożenia.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Po biegu w kierunku schroniska, które dotarli już w bezpiecznym stanie, ratownicy z TOPR przypominają, że każdy, kto planuje wędrówki po Tatrach, powinien być zawsze czujny i odpowiednio przygotowany. Nawet przy minimalnych opadach śniegu, konieczna jest dobra znajomość terenu oraz posiadanie właściwego sprzętu. Tylko w ten sposób można zminimalizować ryzyko w obliczu zmieniających się warunków atmosferycznych.
„`