Dzisiaj jest 22 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Kwaśniewska szczerze o relacji z wyborami męża: brak entuzjazmu dla jego kandydatury

Była pierwsza dama, Jolanta Kwaśniewska, w rozmowie z Marcinem Zawadą dzieli się refleksjami na temat trudnej rzeczywistości politycznej w Polsce, nawiązując do wydarzeń z przeszłości oraz aktualnych problemów społecznych. Mówi o dystansie między rzeczywistością a politycznymi narracjami oraz osobistych odczuciach związanych z wykładnią prawdy w debatach publicznych.

POLITYKA ZMIESZANA Z ŻYCIEM OSOBISTYM

Kwestia polityki w życiu Kwaśniewskiej to nie tylko temat akademicki. Odnajduje w niej istotę zmiany świata. „Polityka brutalnie weszła w moje życie”, mówi, wspominając początki kampanii prezydenckiej w 1995 roku i absurdalne oskarżenia, jakie wówczas na nią spadły. Artykuł w „Życiu” dotknął ją osobiście. „Nie chciałam takiego życia”, dodaje, ukazując, jak szybko skomplikowane stały się relacje z polityką po wygraniu przez męża wyborów.

NIENAWIŚĆ I MENTALNE PROBLEMY

Kiedy Zawada porusza temat niebezpieczeństw związanych z publicznym życiem, Kwaśniewska przypomina o podsłuchu w ich mieszkaniu oraz agresywnych incydentach związanych z jej córką. „Takie sytuacje się zdarzają, ale to margines”, mówi, ale nie bez lęku. Obawy o zdrowie psychiczne innych ludzi to jedna z głównych przyczyn jej niepokoju.

STRATA I OSZCZERSTWA

W trakcie kampanii wyborczej zmarła jej teściowa, a w przestrzeni publicznej krążyły oszczerstwa na temat jej rodziny. „Dla mnie najstraszniejsze było to, że serce mamy Olka nie wytrzymało”, dodaje. Kluczowym elementem jej opowieści jest osobisty ból wynikający z wydźwięku politycznych kampanii i ich wpływu na bliskich.

DYSKUSJA I DECYZJE POLITYCZNE

Po latach doświadczeń z pierwszej ręki, Kwaśniewska wydaje się bardziej krytyczna wobec politycznych wyborów. Ocena przystąpienia do koalicji w Iraku, jak i reform w służbie zdrowia, pokazuje, że była częścią wielu ważnych decyzji. „Nie byłam zwolenniczką startu Olka w wyborach, ale gdy to się stało, wiedziałam, że muszę go wspierać”, mówi z wahaniem.

ŻYCIE W SAMOTNOŚCI

Życie w Pałacu Prezydenckim to nie tylko zaszczyt, ale i izolacja. „Miałam wrażenie, że to jest życie w samotności. Każde z nas miało swoje zadania i programy działania”. Zdalne odniesienia do wspólnego spędzania czasu przywodzi na myśl melancholijne refleksje, gdyż rodzina musiała zmagać się z obowiązkami publicznymi.

Ucieczka Z Rzeczywistości

Kwaśniewska wspomina jedyny raz, kiedy udało jej się niezauważona opuścić ośrodek prezydencki w Juracie. Przebrana w perukę rozkosznie przeżywa chwilę wolności, ale szybko wraca do rzeczywistości. „Nawet później, wychodząc do kosmetyczki, nie mogłam być sama. To się nie zdarza”, śmieje się, ale w jej głosie słychać nutę goryczy.

PO POLITYCE

Po zakończeniu prezydentury abdykacja do zwykłego życia nie przyszła łatwo. „Zaraz po zakończeniu prezydentury nie było już normalnego życia”, mówi, powracając do epizodów z paparazzi tropiącymi ją na każdym kroku. Jej wspomnienia pokazują, że w polityce pożegnanie jest trudniejsze, niż mogłoby się wydawać.

Wszystko to składa się na złożony obraz, w którym moralna odpowiedzialność, życie osobiste oraz publiczne działania splatają się w jedno. Kwaśniewska konsekwentnie podkreśla, że mimo trudności i rozczarowań, nie traci nadziei na pozytywne zmiany w zakresie praw kobiet i sprawiedliwości społecznej, wyrażając niepokój wobec obecnych rządów. Jak sama zauważyła, „to smutne, że po tylu latach w polityce wciąż stoimy w obliczu tych samych problemów”.

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie