Kutnowscy policjanci ponownie pokazali, że nie ma miejsca dla przestępczości narkotykowej w ich rejonie. Przechwycenie ponad 480 gramów amfetaminy, 100 gramów marihuany oraz 308 kilogramów krajanki tytoniowej to zaledwie część sukcesów, jakie osiągnęli funkcjonariusze. W wyniku akcji zatrzymano dwóch mężczyzn, z czego jeden został tymczasowo aresztowany i stanie przed sądem, odpowiadając za posiadanie znacznej ilości narkotyków. Narkotyki oraz tytoń ukrywane były w ich mieszkaniach, co dowodzi, że przestępczy proceder wymagał nie lada krycia.
WYDRUKI TEGO, CO MOŻE ZNISZCZYĆ ŻYCIE
W dniach 12 i 13 września 2024 roku kutnowscy kryminalni ujawnili nie tylko substancje psychotropowe, ale także krajankę tytoniową bez polskich znaków akcyzy, co wiązało się z poważnymi stratami dla Skarbu Państwa. Wartość nieskorzystania z płaconego podatku akcyzowego oszacowano na ponad 370 tysięcy złotych. Odpowiedzialność za taki układ spada na przestępców, którzy są gotowi zaryzykować, nie zdając sobie sprawy z drogich konsekwencji swojego postępowania.
OCZYSZCZENIE Z NAŁOGU
Pierwsze zatrzymanie miało miejsce 12 września w godzinach popołudniowych. Funkcjonariusze, dzięki świetnemu rozpoznaniu, zabezpieczyli w mieszkaniu 31-latka ponad 480 gramów amfetaminy oraz 10 krzewów marihuany. Ponadto skonfiskowano 15 worków z krajanką tytoniową, co należy do niechlubnego zestawu „antykonfiskacyjnych sztuczek”. Zarzuty do uszycia usłyszał nie tylko za przestępstwa związane z narkotykami, ale także za posiadanie tytoniu bez znaków akcyzy. Czyżby pomyślał, że mu się upiecze?
WSTYD TYLKO W TYM MIEŚCIE
Druga akcja miała miejsce rano następnego dnia, 13 września. W trakcie przeszukania mieszkania 37-latka policjanci znaleźli ponad 100 gramów marihuany. Mężczyzna trzymał susz w słoiku, co chyba miało być jego sekretnym przemyślnym planem. Niedojrzałe posunięcie, które zakończyło się zarzutami z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Teraz nikt nie wyjdzie z tej sprawy bez konsekwencji.
Obaj zatrzymani przebywają w policyjnej celi. 31-letni mężczyzna może spędzić za kratkami nawet 10 lat, podczas gdy 37-latkowi grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Węgorz, który nie poddał się owej pokusie, z pewnością nadal musi mieć oczy szeroko otwarte. Miejmy nadzieję, że ta sprawa będzie ostrzeżeniem dla innych.
mł. asp. Daria Olczyk
Źródło: Polska Policja