Prokuratura oficjalnie umorzyła śledztwo wobec Romana Giertycha w aferze Polnordu, uznając, że polityk nie miał wiedzy ani wpływu na przestępcze działania związane z praniem brudnych pieniędzy i przywłaszczeniem milionów złotych. Decyzja ta, podjęta w czerwcu 2025 roku, jest prawomocna, choć prokuratura nie ujawniła szczegółowego uzasadnienia, co wywołało szerokie zainteresowanie mediów i ekspertów. Zarzuty w tej sprawie ciążyły przede wszystkim na bliskich współpracownikach Giertycha, w tym na Sebastianie J., znanym jako „Foka”, który pełnił funkcję ochroniarza i kierowcy polityka.
Sprawa Polnordu była szeroko komentowana w przestrzeni publicznej, zwłaszcza że Roman Giertych pozostaje aktywny politycznie i angażuje się w kontrowersyjne kwestie dotyczące protestów wyborczych. W ostatnich miesiącach zapowiadał również kroki prawne wobec I prezes Sądu Najwyższego, co dodatkowo podgrzewa atmosferę wokół jego osoby.
Umorzenie śledztwa wobec Romana Giertycha w aferze Polnordu
W czerwcu 2025 roku prokuratura oficjalnie zakończyła śledztwo wobec Romana Giertycha w aferze Polnordu, stwierdzając, że polityk nie miał wiedzy o przestępczych działaniach ani nie uczestniczył w podejmowaniu decyzji finansowych. Decyzja ta jest prawomocna, jednak szczegółowe uzasadnienie umorzenia nie zostało upublicznione, co wywołało pytania i spekulacje w mediach oraz wśród ekspertów – jak podaje tokfm.pl.
Z dokumentów prokuratorskich wynika, że rola Giertycha ograniczała się do kwestii zawodowych, a jego zaangażowanie miało charakter wykonawczy. Nie był on zaangażowany w decyzje dotyczące prania brudnych pieniędzy czy przywłaszczenia środków finansowych. Jak informuje wiadomosci.wp.pl, główne zarzuty dotyczące prania pieniędzy i przywłaszczenia milionów złotych skierowano do bliskich współpracowników polityka, w szczególności do Sebastiana J., ps. „Foka”. Był on ochroniarzem i kierowcą Giertycha, a jednocześnie centralną postacią w procederze.
Według serwisu tysol.pl, Sebastian J. założył spółki, które obracały kwotą około 70 milionów złotych, co stanowiło główny wątek śledztwa. To właśnie działalność tych spółek była przedmiotem dochodzenia, a ich funkcjonowanie zostało powiązane z procederem prania pieniędzy i przywłaszczeń.
Rola Romana Giertycha i reakcje na umorzenie
Śledczy podkreślają, że Roman Giertych nie był świadomy przestępczych działań swoich współpracowników i nie podejmował decyzji związanych z procederem. Takie stanowisko potwierdzają liczne źródła, w tym bankier.pl oraz wiadomosci.onet.pl. Z kolei tysol.pl wskazuje, że polityk nie miał świadomości działań swojego ochroniarza „Foki”, co podkreśla ograniczony zakres jego zaangażowania w aferę.
Już w 2020 roku portal wiadomosci.wp.pl szczegółowo opisywał kulisy umorzenia śledztwa wobec Giertycha, zwracając uwagę na brak jego wiedzy o procederze. Mimo to śledztwo wobec jego współpracowników, zwłaszcza wobec Sebastiana J., pozostaje w toku, jak podaje dorzeczy.pl. Zarzuty wobec „Foki” i innych osób są nadal aktualne i dotyczą głównie działalności spółek oraz prania pieniędzy.
W kontekście afery Polnordu Roman Giertych nie wycofał się z życia publicznego. Wręcz przeciwnie – pozostaje aktywny politycznie i często komentuje bieżące wydarzenia. Doniesienia OKO.press oraz wpolityce.pl wskazują na jego zaangażowanie w różne kontrowersyjne tematy, co wpływa na sposób postrzegania jego osoby przez opinię publiczną.
Aktualne kontrowersje wokół Romana Giertycha i protestów wyborczych
W kwietniu 2025 roku TV Republika wyemitowała nagranie z publicznym wystąpieniem Romana Giertycha, które zostało przedstawione jako podsłuchana rozmowa. Materiał ten wywołał szerokie reakcje społeczne i medialne, jak relacjonuje oko.press. W swoich wypowiedziach Giertych mówił między innymi o rozliczeniach władzy PiS oraz o protestach wyborczych, które zyskały miano „giertychówek” ze względu na powielanie wzorów protestów przygotowanych przez jego kancelarię – informują wpolityce.pl i onet.pl.
Według danych Sądu Najwyższego, do którego wpłynęło około 50 tysięcy protestów wyborczych, ponad 90 procent stanowiły niemal identyczne pisma z błędami formalnymi. Często zawierały one numer PESEL Romana Giertycha, co wskazuje na ich zorganizowany charakter – podają kresy.pl oraz tysol.pl.
W odpowiedzi na krytyczne wypowiedzi I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej dotyczące tych protestów, Giertych zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury. Informacje o tym przekazały interia.pl, rp.pl oraz wprost.pl. Ta zapowiedź wzbudziła dodatkowe kontrowersje i podgrzała atmosferę wokół polityka.
Eksperci komentują, że pomimo afery Polnordu aktywność polityczna Romana Giertycha pozostaje wysoka i może mieć wpływ na jego pozycję w nadchodzącej rekonstrukcji rządu. Taką opinię wyraża wprost.pl, wskazując na możliwość, że obecne wydarzenia polityczne i medialne mogą wpłynąć na dalszy rozwój kariery polityka.
—
Roman Giertych, choć został oczyszczony z zarzutów w aferze Polnordu, nadal budzi silne emocje i kontrowersje. Jego udział w sprawie sprowadzał się głównie do roli wykonawczej, podczas gdy główne zarzuty dotyczyły jego współpracowników. Mimo to, aktywnie angażuje się w życie publiczne – bierze udział w protestach wyborczych i zapowiada kroki prawne przeciwko najwyższym władzom sądowniczym, co może zwiastować kolejne polityczne i społeczne napięcia.