Na Campusie Polska Przyszłości, Dmytro Kułeba, minister spraw zagranicznych Ukrainy, wezwał do skupienia się na wspólnej przyszłości, pozostawiając historię historykom. W swojej wypowiedzi odwołał się do trudnych relacji polsko-ukraińskich, przypominając o wydarzeniach związanych z akcją „Wisła”. Kułeba zauważył, że podczas tej operacji wielu Ukraińców zostało przymusowo przesiedlonych, co zbulwersowało część uczestników spotkania, zwłaszcza w kontekście pytań o ekshumację ofiar zbrodni wołyńskiej.
Reakcje na wypowiedzi ukraińskiego ministra
Jego słowa wywołały szereg kontrowersji. Janusz Kowalski, poseł Prawa i Sprawiedliwości, zaapelował o uznanie Kułeby za persona non grata w Polsce, wskazując na rewizjonistyczny charakter jego wypowiedzi. Kowalski podkreślił konieczność pilnego rozwiązania sprawy ekshumacji Polaków na Wołyniu oraz krytykował brak reakcji Radosława Sikorskiego, który uczestniczył w panelu wraz z Kułebą.
Opinie na temat Kułeby zajął także Jakub Banaszek, prezydent Chełma, który zdecydowanie potępił zrównanie akcji „Wisła” z ludobójstwem. Wskazał, że takie porównania to niesprawiedliwość wobec tragicznych wydarzeń historycznych. Publicysta Łukasz Warzecha dodał, że postawa niektórych polskich polityków może prowokować podobne wypowiedzi ze strony ukraińskich liderów.
Kułeba i Sikorski o przyszłości relacji polsko-ukraińskich
Radosław Sikorski, komentując sytuację, zauważył, że przeszłość jest istotna, ale nie powinna przesłaniać możliwości budowania lepszej przyszłości. Wskazał, że dialog i współpraca między Polską a Ukrainą są kluczowe, zwłaszcza w kontekście wspólnych wyzwań i zagrożeń.
Sikorski podkreślił, iż ekshumacja ofiar rzezi wołyńskiej to delikatna kwestia, której rozwiązanie wymaga zrozumienia i współpracy z Ukrainą, w duchu wzajemnej wdzięczności. Kluczowe będzie dla obu stron skupienie się na budowaniu pozytywnych relacji, aby unikać dalszych podziałów opartych na przeszłości.
Akcja „Wisła”, przeprowadzona w latach 1947-1950, doprowadziła do przymusowego przesiedlenia około 140 tysięcy Ukraińców. Przygotowane przez polskie władze instrukcje dały przesiedleńcom zaledwie dwie godziny na spakowanie dobytku, co w rezultacie przyniosło wiele rodzinnych tragedii i cierpień.
Warto zatem podkreślić znaczenie współpracy i wzajemnego zrozumienia w kontekście trudnych kart historii, które warto zostawić tym, którzy są w stanie zadbać o ich rzetelną interpretację.
Źródło/foto: Interia