Dzisiaj jest 15 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Ksiądz blokuje dojazd do posesji, co prowadzi do tragicznych wydarzeń

W Szczawnie-Zdroju, małym uzdrowiskowym miasteczku, sytuacja społeczna przybrała niepokojący obrót. Proboszcz parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej, ks. Marek Zołoteńki, postanowił zablokować dojazd do posesji przy ul. Baczyńskiego 15, gdzie mieszka sześć rodzin. Mieszkańcy czują się osaczeni i ignorowani, a ich potrzeby wydają się być lekceważone.

PROBLEMY Z DOJAZDEM I TRAGEDIA

Mieszkańcy posesji zbudowali tymczasową drogę, gdyż nie mają dostępu do własnych domów. Problem zaostrzył się, gdy w styczniu 2025 roku w budynku doszło do tragedii. Brat jednego z mieszkańców, pana Bogusława, zmarł w wyniku zawału serca, gdyż karetka nie mogła dotrzeć na czas z powodu zablokowanej drogi. Pożar, który powstał, również nie został szybko ugaszony, co skończyło się śmiercią mężczyzny.

DECYZJA PROBOSZCZA – KARA CZY MIŁOSIERDZIE?

Według mieszkańców, decyzja proboszcza miała być formą represji. Ksiądz przekonywał, że brak obecności parafian w kościele oraz nieprzyjmowanie kolędy sprawiły, że zamknął im drogę. Jak twierdzą mieszkańcy, taki argument jest trudny do przyjęcia w kontekście miłosierdzia, które powinno charakteryzować duchownych.

REAKCJA KURII I LOKALNYCH WŁADZ

Panie Bogusław i inni mieszkańcy zwrócili się o pomoc do kurii i miejskich władz, jednak ich prośby zdają się nie przynosić efektów. Biskup, z którym rozmawiali, wykazał się jedynie grzecznością, mówiąc o możliwości korzystania z drogi mimo jej zablokowania. Komisja złożona z dwóch księży, która wizytowała miejsce zdarzenia, orzekła, że droga istnieje, a problemy mieszkańców są nieistotne.

PROWADZONE WYWIADY Z KSIĘDZEM

W rozmowie z dziennikarką „Gazety Wyborczej” ksiądz Zołoteńki wyraził swoje zagrożenie, twierdząc, że autorce artykułu powinno się stać coś złego „od tego drugiego”. Uznaje się za ofiarę mediów i mieszkańców, a jego wypowiedzi są niepokojące, gdy porównuje swoje doświadczenia do cierpienia ofiar obozów koncentracyjnych.

Patowa sytuacja w Szczawnie-Zdroju zdaje się nie mieć końca. Mieszkańcy są zdesperowani, a ich starania o przywrócenie dostępu do drogi wciąż napotykają opór ze strony lokalnych władz i duchowieństwa. Czy ich krzyk o pomoc w końcu dotrze do tych, którzy mają moc wprowadzenia zmian?

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie