Styczeń to czas odwiedzin duszpasterskich w domach wiernych, a także okazja do nieformalnej rozmowy z księdzem. Jednak w Wysokiej Braniewskiej (woj. warmińsko-mazurskie) sytuacja przybrała nieoczekiwany obrót. Nagranie, na którym kapłan wyładowuje swoją frustrację na psie za płotem, zyskało dużą popularność w internecie. Postanowiliśmy zbadać szczegóły tej bulwersującej sprawy. — Ksiądz zadzwonił dzwonkiem i przyszedł po kolędzie. Już wcześniej straszył nas policją. To po prostu jego sposób bycia. Powiedziałam mu, że nie przyjmuję wizyty — relacjonowała właścicielka psa w rozmowie z „Faktem”.
NIEZWYKŁY INCYDENT
Bez nagrania trudno byłoby w to uwierzyć. Zwykły mężczyzna, zirytowany szczekaniem psa pilnującego swojej posesji, zamienił się w agresora. Zaczął bić ogrodzenie i rzucać kamieniami w zwierzę. Najbardziej szokujące jest to, że osobą, która tak się zachowała, był ksiądz, przychodzący z dobrą nowiną do swoich parafian.
Filmik z tym nieodpowiednim zachowaniem duchownego został opublikowany przez posła Łukasza Litewkę, który przyznał, że mimo sympatii do księży, z takim człowiekiem nie chciałby mieć nigdy do czynienia.
REAKCJA SPOŁECZNOŚCI
Internauci szybko zidentyfikowali kapłana, co zaowocowało lawiną komentarzy. „Po wejściu na ambonę pewnie będzie głosił o miłości do mniejszych braci” — pisali. Głos w tej sprawie zabrała także Archidiecezja Warmińska, ponieważ incydent miał miejsce na jej terenie. W komunikacie wyrażono zdecydowaną dezaprobatę dla takiego postępowania, podkreślając, że żaden akt agresji wobec zwierząt nie powinien mieć miejsca. Z księdzem przeprowadzono rozmowę i zastosowano odpowiednie upomnienie.
OPINIE PARAFIAN
Wyruszyliśmy do wsi, w której miała miejsce feralna kolęda, aby poznać opinie mieszkańców. — Ten pies jest nieszkodliwy, wchodzimy i wychodzimy z domu bez problemu — mówił jeden z sąsiadów. — Sprawa jest bardziej złożona: rodzina, która odmówiła przyjęcia księdza, ma z nim konflikty. Właściciele psa byli już wcześniej atakowani przez księdza, z powodu remontu pomnika na cmentarzu. Ksiądz zareagował wtedy złością na brak zapłaty za wjazd ekipy remontowej — dodał inny mieszkaniec.
— Dziś pierwszy raz zobaczyłam to nagranie — opowiadała jedna z mieszkanek. — Nie jest normalne, aby duchowny krzyczał na biednego psa. Jaki przykład daje dzieciom? — pytała. Sąsiedzi podkreślają, że pies jest łagodny, mimo że czasem wybiegł za ogrodzenie, nigdy nikomu nie zrobił krzywdy. Nawet listonosz, który zazwyczaj wzbudza w psie silne emocje, chwalił jego zachowanie.
REAKCJA WŁAŚCICIELKI PSA
Właścicielka posesji, skąd pochodzi nagranie, jest podwójnie zszokowana całym zajściem. — Ksiądz zadzwonił dzwonkiem i przyszedł po kolędzie. Już wcześniej straszył mnie policją. Powiedziałam, że nie przyjmuję wizyty, a on czepiał się, że pies szczeka. Odpowiedziałam, że jest na swojej posesji. Groził, że wezwie policję, ale to nie miało miejsca. Kilka dni później dowiedziałam się o nagraniu w internecie — relacjonowała. Zaskoczyło ją jednak, że filmik trafił do sieci. — Jak to możliwe? Nie mam pojęcia. Jeśli pan odkryje, będę wdzięczna za informacje — dodała. Ksiądz, z którym próbowaliśmy się skontaktować, nie był dostępny na plebanii. Czy przeprosi za swoje zachowanie? Czas pokaże.