Sławomir Nitras w czwartkowej debacie w Sejmie ostro skomentował niedawną rekomendację Polskiego Komitetu Olimpijskiego (PKOl) dotyczącą prezydenta Andrzeja Dudy jako kandydata do członkostwa w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim (MKOl). Minister sportu i turystyki zwrócił uwagę na niebezpieczną gry polityczne, które mogą zagrozić polskim interesom sportowym.
POLITYKA A SPORT – PRAWDA CZY PRZYPADEK?
Nitras ujawnił, że podczas ostatniego posiedzenia zarządu PKOl decyzja o kandydaturze prezydenta Dudy została dodana do porządku obrad w ostatniej chwili. „Wielu członków zarządu było zaskoczonych tą propozycją. Pan Piesiewicz odwzajemnia się za nominację, jaką otrzymał od prezydenta w sprawie przewodnictwa PKOl. Tego rodzaju interwencje z Prawa i Sprawiedliwości naruszają niezależność PKOl” – komentował minister.
Podczas swojego wystąpienia Nitras wyraził zaniepokojenie wpływem polityków na polski sport. „Łapy precz od polskiego sportu! To sportowcy powinni reprezentować nasz kraj w MKOl, a nie politycy PiS” – apelował minister.
FINANSY POD LUPĄ
Minister podkreślił również kwestie finansowe, zauważając, że do tej pory prezes Piesiewicz otrzymał z kasy PKOl ponad 1,35 miliona złotych. W sumie na wynagrodzenia sześciu osób wydano z publicznych pieniędzy 2,5 miliona złotych. Co więcej, PKOl oczekuje od medalistów olimpijskich podpisania umów prolongujących wypłatę przyznanych nagród o wartości ponad 4 milionów złotych do połowy przyszłego roku. Czyżby zarząd PKOl chciał zyskać czas na uporządkowanie finansów?
REKOMENDACJA PKOL I JEJ KONSEKWENCJE
W miniony czwartek zarząd PKOl jednogłośnie przyjął uchwałę rekomendującą Andrzeja Dudę jako kandydata do MKOl. Głosowanie zakończyło się wynikiem 29 głosów za, 4 przeciw i 6 wstrzymujących się. Oficjalnie w zarządzie zasiada 60 osób, a więc można zauważyć, że nie wszyscy członkowie są przekonani do tego ruchu.
Przypominamy, że druga kadencja prezydenta Dudy kończy się w sierpniu, a pierwsza sesja MKOl po tym terminie, na której mógłby on być wybrany, odbędzie się w lutym 2026 roku w Mediolanie podczas zimowych igrzysk olimpijskich. Chociaż formalnie nie ma przeszkód, aby wybrać urzędującego prezydenta, polityka sportowa w Polsce zdaje się wymagać pilnej rewizji.
Na horyzoncie jest również sesja MKOl w Grecji w marcu 2025 roku, ale głównym punktem będzie wybór nowego przewodniczącego, co z pewnością nie ułatwia obecnej sytuacji. Z 115 maksymalnych członków MKOl, obecnie zasiada 111, a Polska wydaje się zagrożona utratą swojego miejsca w tej elitarniej strukturze.
Źródło/foto: Onet.pl PAP/Szymon Pulcyn
