Rosyjska kontrofensywa w obwodzie kurskim zakończyła się spektakularnym fiaskiem, jak informuje „Bild”, powołując się na swoje źródła oraz kremlowskich blogerów wojennych. Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, także potwierdził trwające ciężkie walki. Eksperci przyznali w rozmowie z „Faktem”, że strategia „mięsnego szturmu” nie odniosła zamierzonych skutków, a czas działa na niekorzyść Putina.
WYSOKIE STRATY I BRAK KONTROLI
„Dziesiątki zniszczonych transporterów opancerzonych, setki żołnierzy zabitych lub rannych, a kluczowe miejsca w Kursku nadal pozostają w rękach ukraińskich” – tak „Bild” podsumowuje dwa dni rosyjskiej kontrofensywy. Od sierpnia siły ukraińskie skutecznie anektują obszary w Federacji Rosyjskiej, a ich saurometr inchwa zmierzył już ponad tysiąc kilometrów kwadratowych, w tym miasto Sudża.
95. brygada ukraińska poinformowała, że w ciągu dwóch dni działań zniszczyła „28 jednostek wrogiego sprzętu i ponad 100 żołnierzy z 810. Brygady Morskiej Rosji”. „Dodatkowo około stu innych członków załogi odniosło poważne rany w regionie Kurska” – dodano w komunikacie.
KONTYNUACJA WALKI I WYZWANIA DOWODZENIA
Na Telegramie, prezydent Zełenski napisał 11 listopada, że „w obwodzie kurskim nasi chłopcy nadal powstrzymują niemal 50-tysięczne wrogie zgrupowanie poza granicami Ukrainy”. Kremlowscy blogerzy wojenni również potwierdzają doniesienia o niepowodzeniach na froncie, sugerując błędy w dowodzeniu i fałszywe informacje dotyczące zajęcia kluczowych dróg.
Rosyjskie wojska nie pierwszy raz stosują strategię „mięsnego szturmu”, ledwie nacierając na pozycje ukraińskie, często wielokrotnie dziennie. W ofensywie biorą udział nie tylko rosyjscy rekruci, ale także żołnierze z Korei Północnej.
PROPAGANDA I STRATEGIE
Były dowódca GROM, generał Roman Polko, zwrócił uwagę, że „Gwardia Kim Dzong Una to jedynie wychudzone mięso armatnie” i nie przynosi zmiany na froncie. Podkreślił, że Kreml „zaangażował wszystko, co mógł”, by zbudować korzystną pozycję do rozmów o zakończeniu wojny, o której wspominał Donald Trump. W swoim komentarzu dodał, że na froncie trwa skomplikowana walka o narrację.
Generał Waldemar Skrzypczak zauważył, że „Rosjanie nie mają pomysłu na odbicie okupowanych terenów w obwodzie kurskim”, a ukraińscy żołnierze są dobrze przygotowani do obrony. Na innych frontach Rosjanie posuwają się do przodu, lecz w Kursku ich działania utknęły w martwym punkcie. Kreml koncentruje się teraz na Donbasie.
Co więcej, generał Polko wskazał na stagnację, która dotyka obie strony konfliktu. „Wygra ten, kto wykazuje więcej wytrwałości. Wiele mówi się o słabościach Ukrainy, ale Rosja nie jest o wiele mocniejsza. Putin boryka się z brakiem wystarczających zasobów do prowadzenia walki” – podsumował.
Źródła: Bild, Fakt
